~yorg2000 napisał(a): W kwestii powyższej: mam nadzieję, że Burmistrz nie jest na tyle głupi, bu dopuścić do wykonawstwa kogokolwiek z osób tu sie wypowiadających :-).
Już wystarczy, że uprzątnięcie po zawałce powierzono "firmie" która wjechała tam ciężkim sprzętem i zawaliła koleją część muru.
jak słyszę o "zalaniu cementem" od "fachowców" to mnie .... strzela. Widocznie w swej praktyce budowali co najwyżej kurniki i szamba.
Dla wszyskich zainteresowanych: rekonstrukcja muru zabytkowego dlatego tyle kosztuje, że jest to "rekonstrukcja", czyli odtworzenie tego, co było, a nie p...cie nowego murka z bloczka na cement! konstrukcja musi być tej samej grubości, z wykorzystaniem tego samego materiału (z odzysku, a w przypadku braku - dobranego z odpowiednich złóż, co musi być zatwierdzone przez WKZ) i przy wykorzystaniu tych samych technik wzmacniania i spajania (czyli żaden cement tylko tradycyjna zaprawa piaskowo-wapienna z odpowiednim spoinowaniem), a tego nie robi się w 3 dni przy użyciu szalunków!
I co: dalej chcecie "odbudować" mur za 100 tys.? No to składajcie oferty: może was wybiorą, a wtedy...powodzenia :-)
Osobiście sprawdzę tą twoją zaprawę wapienną po remoncie fachmanie. Nie widziałem aby ktokolwiek remontował stare mury zaprawą wapienną. Zaprawą wapienną to możesz swój kurnik wysmarować. I znajdę gdzieś zdjęcia tego muru i sprawdzę czy wszystkie kamienie są na swoim miejscu. Jak znam życie to spoiny będą miały teraz szerokość 5-10cm. "Fachmani" kostkę brukowa 5x5cm układają i spoina ma 2cm (np. rynek w B-cu). Ale trzeba jakąś bzdurę wymyśleć aby uzasadnić kosmiczną kasę pochłoniętą za postawienie 10m murka. Oczywiście yorg nie dopuści byle firmy do tej roboty bo może mu działki nie odpalić.