Witam. Czy w waszych przedszkolach też płacicie w miesiącu kiedy dziecko nie chodzi do przedszkola ? ( na wakacjach miesiąc chodzi i 1 miesiąc nie chodzi bo przedszkole jest zamknięte). Czy ponosicie wtedy jakieś opłaty bo u nas w Zielonej Nibylandi w tym roku kazali nam zapłacić 150 zł. Jest dla mnie absurdem bo dziecko może tam chodzić tylko 1 miesiąc na wakacjach a za drugi i tak pobierają opłatę. Zaczynam się zastanawiać czy może jednak nie przepisać dziecka gdzie indziej bo zawsze jest coś. Niby się płaci 450zł ale jak Król Julian był w odwiedzinach to każde dziecko musiało przynieść jabłko, na wielkanoc kinder jajko, to owoce na sałatkę. W państwowym płaci się 210zł a tam 450zł i takie akcje
Moje dziecko chodziło do przedszkola publicznego.W czasie wakacji jeden miesiąc też było zamknięte ale nikt ode mnie nie wymagał żadnych opłat za ten miesiąc bo i za co? Co do tzw wpisowego też niczego takiego nie było.
Nawet na studiach ludzie nie płacą za przerwę wakacyjną więc czemu mieliby płacić w przedszkolu za to, że jest zamknięte.Proponuję przeczytać umowę.
Na studiach masz wolne 3 mce i kadra ma placone. Placisz za kazda bzdurna poprawke by mogli sobie odbic. I placisz srednio 5x wiecej niz za przedszkole wiec co Ty chcesz porownywac.
Na studiach nie placisz wylatujesz. W przedszkolu nie placi wielu i nikt ich nie wyrzuca. Smutne to ale prawdziwe. A rozliczanie jablek...rece opadaja
W przedszkolach panstwowych nie placi sie za jeden miesiac(w przerwie wakacyjnej) a w przedszkolach prywatnych moga byc takie cuda jak to u prywaciazy.