31 sierpnia 1980 roku, wszyscy w Polsce czekali w wielkim napięciu na to, co się wydarzy. Czy zakończy się ogólnopolski strajk? Czy dojdzie do porozumienia? Czy robotnicy, na czele których stał Lech Wałęsa, wypracują pokojowe porozumienie z przedstawicielami komunistycznej władzy?
W telewizji rządowej pokazano finał tych rozmów. Usłyszeliśmy, że w Stoczni im. Lenina w Gdańsku podpisano umowę nazwaną później Porozumieniami Sierpniowymi. Umowę tę sygnowali przedstawiciele Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego pod przewodnictwem Lecha Wałęsy oraz przedstawiciele rządu reprezentowani przez Mieczysława Jagielskiego, członka Biura Politycznego Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
Tuż przed podpisaniem porozumienia sygnatariusze porozumienia mówili tak:
- Rozmawialiśmy tak, jak Polacy ze sobą powinni rozmawiać. Jak rozmawia Polak z Polakiem - mówił wicepremier Mieczysław Jagielski.
Także szef Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego w Stoczni Gdańskiej też nie miał wątpliwości
.- Dogadaliśmy się tak, jak Polak z Polakiem – mówił Lech Wałęsa. Mamy niezależne, samorządne związki zawodowe - dodawał.
Strajk w Stoczni im. Lenina w Gdańsku i podpisane porozumienie było popierane nie tylko przez strajkujących robotników, ale przez społeczeństwo całego kraju. Strajkowali także pracownicy wielu zakładów w obecnym powiecie bolesławieckim. Wtedy niemal wszyscy mieszkańcy Bolesławca poparli podpisane w Gdańsku porozumienie.
Bezpośrednią przyczyną ogólnopolskiego strajku były podwyżki cen żywności. Ale ważniejszą przesłanką, która ruszyła naród, było to, że zarządzanie państwem było oparte na kłamstwie i przemocy. Jedyną "słuszną drogę rozwoju kraju" wytyczała wówczas i realizowała Polska Zjednoczona Partia Robotnicza - władza totalitarna.
W trakcie strajku, obie strony próbowały się porozumieć i doprowadzić do zakończenia impasu - efektem były właśnie sierpniowe porozumienia.
To, że ten dialog ze strony władzy był nieszczery szybko zobaczyliśmy już 13 grudnia 1981r. Wtedy generał Wojciech Jaruzelski wprowadził na terenie całego kraju stan wojenny i internował większość działaczy "Solidarności". Chciał siłą utrzymać władzę za wszelką cenę.
Droga ta jednak nie dała żadnych rezultatów, za to wzmocniła jeszcze bardziej ludzi dążących do odzyskania niepodległości i zmiany sytemu komunistycznego na demokratyczny.
Słowa wdzięczności i najwyższego szacunku należą się Lechowi Wałęsie i uczestnikom sierpniowych strajków. Ludzie ci otworzyli Polskę i skierowali naszą część Europy na drogę ku wolności i demokracji.
Ruch społeczny, którym kierował Lech Wałęsa upominał się o interesy ludzi pracy, sprzeciwiał się systemowi totalitarnemu, dążył do odzyskania przez Polskę niepodległości (elementem tego było m.in. wyprowadzenie z kraju radzieckich wojsk okupacyjnych).
Siłą nie da się przez dłuższy okres utrzymać władzy. Dobrze, że szybko zrozumieli to ówcześni rządzący i zgodzili się na rozmowy przy Okrągłym Stole. Dialog stał się - niezależnie od ocen i politycznych zapatrywań - drogą, która pozwoliła uniknąć rozwiązań siłowych.
To wtedy my, Polacy, nauczyliśmy się ze sobą rozmawiać. Efektem tych rozmów jest wolna i demokratyczna Polska. Szkoda, że dzisiaj niestety mocno podzielona. Jak bardzo podzielona to najlepiej widać w internecie - gdzie hejt jest często podstawą rozmowy.
Wartość dialogu najlepiej rozumieją ludzie, którzy przeżyli tamte wydarzenia lat 80. Dialog to okazywanie drugiej osobie szacunku, wysłuchiwanie. Bez pouczania, poniżania i bezpardonowych ataków. Miejmy zawsze do innych dużo pokory i więcej zaufania, nawet jeśli intencje drugiej strony są nieszczere.
40 lat temu najtrudniejsze sprawy rozwiązano przy pomocy dialogu. To był niewątpliwie początek zmian, które w konsekwencji doprowadziły do wolności i otwarcia granic, wstąpienia Polski do Unii Europejskiej i NATO i namiastki dobrobytu, który dzisiaj mamy.
Czy dzisiaj nadal rozmawiamy się jak Polak z Polakiem? 40. rocznica podpisania Porozumień Gdańskich obchodzona jest osobno, przez tych, co te porozumienie podpisali oraz osobno przez "Solidarność", która na przestrzeni lat nieco porzuciła działalność związkową na rzeczy politykowania.
Jak było w sierpniu 1980r. może zobaczyć oglądając historyczny film Polskiej Agencji Prasowej.
~~Karmazynowy Perukowiec napisał(a): Wiesz o tym, że 1980 nie można było pojechać zagranicę ? I że w sklepach nie było praktycznie żadnego towaru?
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).