- Jesteśmy załamani - mówi szef Fit Style Zone

- Zamknięcie siłowni nie ma sensu, bo my dbamy o zdrowie ludzi i nie jesteśmy zagrożeniem - Damian Śliwiński

Damian Śliwiński (fot. Fit Style Zone)

REKLAMA

- Jestem po spotkaniu z kadrą i jesteśmy załamani sytuacją i tym co zostało przedstawione przez premiera - mówi dla Bolec.Info Damian Śliwiński, właściciel Fit Style Zone i trener personalny. - Nie rozumiem tej decyzji, bo ona nie służy zdrowiu społeczeństwa.
Rozumiem zamykanie branż, które negatywnie wpływają na zdrowie.

Śliwiński jest w strukturach związków branżowych, które w sobotę organizują pikietę w Warszawie. Uważa, że w chwili obecnej nic ona nie da.

- Zostajemy zamknięci jako pierwsi, podobnie jak w marcu - mówi - i pewnie zostaniemy otwarci jako ostatni, podobnie jak to było w czerwcu. Natomiast jesteśmy jedną z najważniejszych branż promujących zdrowie. Mówimy o trenerach, instruktorach, fizjoterapeutach zawodowo dbających o zdrowie. Nie mieliśmy żadnych zachorowań wśród instruktorów, trzech miało robione testy, wszystkie były negatywne.

Trener podkreśla, że w Fit Style Zone klienci ćwiczą w określonych odległościach, sprzęt jest dezynfekowany a środki ostrożności zachowane, w strefie recepcji i szatni chodzi się w maseczkach.

- Bardzo dbamy o higienę i zachowanie reżimu sanityarnego - mówi Damian Śliwiński. - Nasi klienci sami czasem rezygnują z treningu jeśli się gorzej czują, bo to są świadomi ludzie i nie chcą nikogo narażać. Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę ludziom na to, że nasza branża wspiera zdrowie, nasze działania promocyjne nie są po to żeby zdrowie zabierać, tylko żeby je budować.

Zdaniem trenera trudno zastąpić wspólny trening w klubie.

- Wczoraj po zajęciach uczestniczki naszych zajęć płakały - mówi. - Bo on chcą ćwiczyć na miejscu, a nie w domu, dzięki temu mają odskoczni od pracy i obowiązków domowych, a my dbamy tutaj o ich zdrowie.

Trener podkreśla, że poprzedni lockdown przetrwali tylko dlatego, że część klubowiczów wsparła klub poprzez płatne korzystanie z treningów online i stworzono specjalna platformę, z której mogli oni korzystać oraz dzięki wypożyczeniom sprzętu.

- Mamy 30 pracowników i priorytetem jest dla nas utrzymanie tych miejsc pracy - mówi Śliwiński. - Rząd dawał wsparcie z tarczy głownie na etaty, a u nas jest dużo osób na umowy zlecenia i kontrakty, bo taka jest specyfika tej branży. Tamto wsparcie rządowe nie pomogło nam w pełni i nie wyszliśmy jeszcze z kłopotów spowodowanych tamtym lokcdownem. Nie zwolniliśmy jednak nikogo, a teraz zatrudniliśmy kolejnych pracowników z myślą o rozwoju firmy i promowaniu zdrowia.

Właściciel Fit Style Zone apeluje do ludzi, aby nie rezygnowali z ćwiczeń i dbania o swoje zdrowie, bo główne czynniki wpływające na zdrowie to aktywność fizyczna, racjonalne odżywianie i regeneracja - i nie wolno o tym zapominać.

Co myślicie o zamknięciu klubów fitness?