Przesyłki docierają nawet trzytygodniowym opóźnieniem a przed pocztą przy Asnyka często są (choć nie dziś) gigantyczne kolejki. W dodatku skrócono godziny otwarcia tej placówki. Z takimi informacjami dzwonią do nas bolesławianie.
Przyczyn jest kilka. Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić w Bolesławcu pracuje mniej więcej połowa listonoszy, którzy powinni obsługiwać nasze miasto. To powoduje ogromne opóźnienia w dostarczaniu przesyłek. Ponadto Urząd Miasta po raz pierwszy od lat wysłał do mieszkańców około 13 000 przesyłek w sprawie podatków. To, plus choroby pracowników, "zakorkowało" pocztę.
Placówka przy Asnyka dziś skróciła godziny otwarcia i zamiast od 8 do 18 jest czynna od 11 d 17.30. Poinformowano nas, że wynika to z powodów zdrowotnych. Pracownicy chorują, w pracy była w zeszłym tygodniu jedna czwarta zespołu. Jednak już jutro poczta przy Asnyka znów będzie czynna od 8 do 18, być może w czwartek i piątek od 8 do 20.
~Ołowianoszary Czarny napisał(a): Skoro temat poczty wywołany, kto zna odpowiedź na zagadkę dot. doręczenia listów polecanych? Na tej samej ulicy listonosz raz wrzuca awizo (i masz spokojnie 14 dni na odbiór listu na poczcie), a raz wrzuca list polecony bezpośrednio do skrzynki bez potwierdzenia odbioru!!!! W moim przypadku przepadł mi termin 7-dniowy określony w liście, bo list leżał w skrzynce tydzień. Dopowiem tylko, że skrzynkę kontroluje 1x w tygodniu, bo nie mieszkam pod tym adresem. Gdyby nadgorliwy listonosz nie wrzucił listu a zostawił awizo, spokojnie byłoby 14 dni na odbiór ważnego listu +7 dni na załatwienie sprawy. Dziękuję Poczto Polska!
~~Bławatkowy Agrest napisał(a):~Ołowianoszary Czarny napisał(a): Skoro temat poczty wywołany, kto zna odpowiedź na zagadkę dot. doręczenia listów polecanych? Na tej samej ulicy listonosz raz wrzuca awizo (i masz spokojnie 14 dni na odbiór listu na poczcie), a raz wrzuca list polecony bezpośrednio do skrzynki bez potwierdzenia odbioru!!!! W moim przypadku przepadł mi termin 7-dniowy określony w liście, bo list leżał w skrzynce tydzień. Dopowiem tylko, że skrzynkę kontroluje 1x w tygodniu, bo nie mieszkam pod tym adresem. Gdyby nadgorliwy listonosz nie wrzucił listu a zostawił awizo, spokojnie byłoby 14 dni na odbiór ważnego listu +7 dni na załatwienie sprawy. Dziękuję Poczto Polska!
Ja znalazłem polecony w skrzynce i go wyrzuciłem, było to wezwanie w pewnej sprawie urzędowej. Powiedziałem potem, że nie otrzymałem listu, a listonosza oskarżyłem o fałszerstwo i podrobienie podpisu, sprawę wygrałem w sądzie. Listonosz równo na tym popłynął ze swojej kieszeni.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).