Od 14 kwietnia śledzimy losy niebieskiej rurki wystającej z nowego chodnika przy Łukasiewicza. Śledzimy jej życie z zapartym tchem starając się odkryć tajemnicę niebieskiej rurki. Najpierw po prostu wystawała zamiast dwóch kostek brukowych, które wystawać nie powinny. Potem wyrósł na niej słupek drogowy, który wypuścił stalowy pręt zbrojeniowy, pręt zaś zakwitł foliową kokardą w barwach narodowych.
I można by pomyśleć, że z okazji 1 maja, kokard będzie więcej, przykryta słupkiem niebieska rurka upstrzy się białymi gwiazdkami (albo żółtymi), a tu dziś przed południem szok, niedowierzanie! Aż chciałoby się zgodnie z internetowa tendencją medialną walnąć wielki tytuł: Coś się dzieje z rurką? Wiemy co!
Sami zobaczcie:
Stalowy pęd zwiędł.
Dziś przed południem stalowy pęd z kokardą wylądował obok chodnika a rurka znów w całej okazałości epatuje swoim pięknem przechodniów. Krnąbrnie wystaje tak samo jak dwa tygodnie temu! Oczywiście dopuszczamy możliwość, że ktoś nasączywszy się na przykład procentami na rozpoczęcie majówki, sfrustrowany niebieską tajemnicą bez puenty, po prostu wyrwał pręt i rzucił obok zabierając słupek do domu. Tym bardziej prosimy o kontakt osobę, która wyrżnie ją jako pierwsza. Od zarządcy chodnika dostanie kokardę w barwach narodowych.
Co dalej z rurką? Macie jakieś teorie???
RETROSPEKCJA:
Tak wyglądał rurka 29 kwietnia:
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).