Niebieska rurka przy Łukasiewicza wciąż wystaje z nowego bruku.
Rzeźbę na rondzie koło I LO zastąpiono trzema ohydnymi, kolorowymi donicami w ciapki. Donic nie poświęcono.
Radni kupili nowy sztandar, bo stary jest stary. Nowy sztandar zostanie poświęcony. Procesy myślowe radnych wyglądają następująco: "Co by tu robić... Chodźcie coś wymyślimy... Kryzys, inflacja, uchodźcy, wojna obok, a miasto zmienia się w zadupie... Może kupimy sobie i poświęcimy sztandar?"
Podobno wszyscy radni zrzucili się na sztandar ze swoich diet po 700 zł. Gdy pomnożymy 700 przez 21, to wychodzi nam 14 700. Ich własnych diet, ale jednak finansowanych z publicznej kasy miasta, którego nie stać nawet na darmowe podpaski dla uczennic miejskich szkół. Parę miesięcy temu diety radnych wzrosły z 1207 do 1932 złotych na łapę. To podstawa, szefowie komisji i rady mają więcej. Samorządowy program 700+ dla radnego, to milowy krok dla branży wyszywaczy sztandarów.
Ziemia na grobie Dariusz Pawliszczego jeszcze osiada, a już snute są plany startu w wyborach wójta.
To zupełnie bez związku, ale jest takie powiedzenie: "paść jak kawka", które niekoniecznie pochodzi od nazwy ptaka.
- Kawka mówiono też na kobietę upadłą, ladacznicę. O mężczyźnie, który gdzieś się zawieruszył i nie przyszedł na czas, mówimy, że poszedł w kawki, czyli na kobiety - mówiła niegdyś w Trójce językoznawczyni, Katarzyna Kłosińska. - Zatem "paść jak kawka" mogło pierwotnie oznaczać stoczenie się bardzo nisko. - A potem zaczęto to odbierać dosłownie.
Wieloznaczne jest też słowo paść - może oznaczać upadek, ale również skubanie i jedzenie trawy na łące lub pastwisku, tuczenie się, przybieranie na wadze.
Na miejsce zmarłego wójta zostanie wybrany nowy. Na miejsce zmarłego radnego wchodzi ten, który do rady nie wszedł w minionych wyborach, ale miał kolejny wynik wyborczy po zmarłym. Niektórzy mogą zostać radnym wskutek czyjejś śmierci nawet kolejny raz. I to jest smutne, jak zmiany w składzie Rady Powiatu.
Poseł Piotr Borys z KO ogłosił w bolesławieckim rynku, że podwyżki są sposobem na inflację, że zadłużanie kraju też nim jest. Poseł wygrał z ekonomią, przez KO.
Lodziarze z naszego rynku postanowili upodobnić go do deptaka nad polskim morzem. Masowo powyklejali przestrzenie między oknami zabytkowych kamienic ofertą swoich lodzików. Serio! Sami zobaczcie, oczy pękają. Aj! scream!
Trwają ustalenia, czy robienie w lodach szkodzi na oczy, czy na głowę. Architekt miejski nie zareaguje, bo nie mamy go od lat. Radni, gdyby nie mieli tego w dupach, już dawno przyjęliby uchwałę krajobrazową regulującą estetykę miasta, reklamy, szyldy itd. No ale oni też lubią lody.
Zrównały się ceny diesla i ropy. Wciąż jednak są za niskie, o czym świadczą tłumy bystrzaków chłodzących się klimą na postojach, pierdzących na całe miasto motorkami na złamanie karku w ramach selekcji naturalnej i palących gumy na krzyżówkach.
No pewnie, że można było wcześniej pomyśleć, co stanie na rondzie przy I LO, można było też pozostawić inicjatywę uczniom elektronika i liceum. Ale po co? Prościej zrobić coś tanio brzydko i na odpier... The Bad Bunzlauer wysnuł teorię, że kojarząca się ludziom z waginą rzeźba, która stała na rondzie mogłaby spłoszyć ministra Czarnka, który może w najbliższych dniach straszyć w Bolesławcu swoim intelektem. No ale on się nie wybiera niestety do I LO, tylko do Centrum Wiedzy. Oby po rozum.
Katolickie stowarzyszenie chce zebrać 50 000 zł na okno życia. Pomysł jest prosty: rodzisz dziecko, którego nie chcesz, oddajesz i z głowy. Teoretycznie oczywiście można by było wydać 50 000 zł na edukację seksualną, bo mamy przeludnienie, wojnę i katastrofę klimatyczną. Ale okno jest mniej banalne. Średnio raz na dwa lata ktoś otwiera jedno takie okno i wkłada tam plon polskiej edukacji seksualnej i prawa aborcyjnego.
Na terenie klasztoru, w którym ma się pojawić okno życia, jest zabetonowane okno będące ładną metaforą okna życia:
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).