Tuż przed II wojną światową w Bolesławcu pojawił się ambitny pomysł na budowę nowego kina, które miało powstać przy ulicy Mickiewicza (wówczas znanej jako Poststrasse), tuż obok budynku muzeum. Pod jego budowę zamierzano wyburzyć kilka starych kamienic, aczkolwiek nie wiadomo, czy uzyskano na to zgodę konserwatora zabytków. Autorem całego planu był Gustav Werkmeister, zamieszkały w Krapkowicach właściciel kinoteatru Metropol, mieszczącego się w obecnej siedzibie Centrum Integracji Kulturalnej "Orzeł" przy ul. Chopina (Stockstrasse). Zanim jednak dowiemy się nieco więcej o tym jegomościu, przyjrzyjmy się, co miał do zaoferowania bolesławieckiej publiczności.
Nowe kino miało mieć potężną widownię, mogącą pomieścić jednorazowo 600 widzów (dla porównania, obecne kino Forum dysponuje 420 miejscami w sali głównej i 49 w sali kameralnej). 450 osób mogłoby się znajdować na parterze, zaś pozostałe 150 zajmowałoby miejsca w lożach na pierwszym piętrze. Werkmeister planował także budowę dużej kasy biletowej, przedsionka oraz pomieszczeń biurowych i socjalnych. Na trzecim piętrze - najwyższym - miały zostać ulokowane pomieszczenia techniczne, wykorzystywane podczas projekcji filmowych. Aby wybudować nowe kino, konieczne byłoby nie tylko rozebranie starych kamieniczek, ale też poszerzenie południowego odcinka ulicy Mickiewicza mniej więcej do jej obecnej szerokości (przed 1938 rokiem był on znacznie węższy, niż współcześnie).
Gustav Werkmeister przejął Metropol od swojej żony w 1934 roku. Była nią, urodzona 29 kwietnia 1907 roku, Melanie Werkmeister z domu Flechtner, która przejęła zarząd nad kinoteatrem w 1934 roku od swojej matki, Anny Flechtner, a ponadto była właścicielką kamienicy przy ul. Komuny Paryskiej 11 (Löwenbergerstrasse 11). Melanie oddała kinoteatr mężowi, a kamienicę najpewniej szybko sprzedała - w księdze adresowej z lat 1935-1936 pod tym adresem nie figuruje już jej nazwisko. Sam Gustav, urodzony 24 lutego 1901 roku, był pewnego rodzaju kinowym potentatem, ponieważ był właścicielem nie tylko Metropolu, ale też dwóch kin na Górnym Śląsku - w Krapkowicach i Dobrodzieniu. Małżeństwo z córką właścicieli kinoteatru w Bolesławcu i jego przejęcie było z pewnością bardzo rozsądnym posunięciem z punktu widzenia biznesowego. Jak Werkmeistrowie dogadywali się prywatnie, tego nie wiadomo, ale już w 1936 roku mieli trójkę dzieci i byli opisywani jako ludzie dobrze wykształceni, pracowici i sumienni. Bolesławiecki Metropol dysponował wówczas salą na 450 miejsc i był dość dochodową inwestycją - w 1935 roku roczny obrót wyniósł 84 tysiące Reichsmarek, a już rok później było ich 100 tysięcy. Dla porównania, w 1935 roku kina w Krapkowicach i Dobrodzieniu miały łączny roczny obrót w wysokości ok. 70 tysięcy Reichsmarek.
Niestety, nie otrzymałem odpowiedzi z Biblioteki Uniwersyteckiej we Wrocławiu w sprawie zgody na wykorzystanie skanu wizualizacji nowego kina, który znajduje się w ich zbiorach.
Źródła:
- Archiwum Państwowe we Wrocławiu Oddział w Kamieńcu Ząbkowickim, Biuro Informacyjne W. Schimmelpfeng - Niemiecka Wywiadownia Sp. z.o.o., sygn. 23129.
- So wird die Poststrasse aussehen!, autor nieznany [w:] "Bunzlauer Stadtblatt", nr. 182 (87/1938).
~~Mirela Tomczyk napisał(a): Bardzo ciekawy artykuł. Czy znany jest może repertuar kina Metropol?
~~Marek napisał(a): Ciekawy temat, tylko czy do końca prawdziwe, bo z tym różnie to bywa. W przeszłości też szukano sensacji. Takie to dziennikarstwo.
~~eryk napisał(a): Za kilkadziesiąt lat będą pisać, że po sukcesach bolesławieckiego boksera Ryszarda Tomczyka (lata siedemdziesiąte XX wieku) był projekt na budowę hali widowiskowej. W sklepie harcerskim przy ulicy Asnyka była makieta przyszłej budowli i numer konta na wpłaty. Potomni będą się zastanawiać, gdzie jest ten obiekt?
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).