21 lipca w lwóweckim basenie miejskim doszło do nieprzyjemnego incydentu. Ktoś postanowił zrobić "dwójkę" do zbiornika wodnego. Z tego też powodu basen zamknięto na 2 dni w celu zbadania wody pod względem mikrobiologicznym.
Badania zostały zlecone w kierunku liczby bakterii grupy coli, Escherichia coli, liczby enterokoków kałowych, ogólnej liczby mikroorganizmów oraz bakterii Pseudomonas aerugionosa (Pałeczka ropy błękitnej). Na szczęście wszystkie pobrane próbki w obu przebadanych zbiornikach niczego nie wykazały. Po przepadaniu wody w basenie obiekt został ponownie otwarty.
Ile kosztowało zanieczyszczenie basenu?
Jak podaje portal lwowek24.pl, "incydent kałowy" kosztował prawie 23 tysiące złotych. Na tę kwotę składają się: kara administracyjna w wysokości 1500 zł, koszty badań mikrobiologicznych o wartości 1200 zł, koszty ewentualnej dezynfekcji niecki i wymiany wody oraz utracony przychód z tytułu zamknięcia basenu, który w upalne dni wynosi nawet 10 tysięcy złotych dziennie.
Kto zapłaci za incydent?
Gdyby znaleziono sprawcę, musiałby on ponieść koszty związane z zanieczyszczeniem basenu. Jednak pomimo monitoringu nie udało się ustalić tej osoby. W związku z tym koszty musi pokryć Gmina i Miasto Lwówek Śląski.
Jak widać wypróżnianie się w basenie może być bardzo drogie. Warto pamiętać, że rodzice małych dzieci również mogą być pociągnięci do odpowiedzialności i muszą przestrzegać regulaminu, w którym możemy przeczytać:
~~Jan napisał(a): Najdroższą karę płaci całe społeczeństwo za kupę o nazwie PiS.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).