Wcześniej lokal zajmował zakład szewski, należący do Wytwórczej Spółdzielni Pracy. Antoni Mosorka, mający już wcześniej doświadczenie jako szewc, w 1986 roku zyskał możliwość jego prowadzenia, a cztery lata później go przejął. Gdy zaczynał pracę, w Bolesławcu było około dwudziestu innych zakładów szewskich.
- Ja się nie bałem konkurencji - zapewnia pan Antoni - Robiłem swoje, nie patrzyłem na innych. Staram się robić to, co robię, jak najlepiej, żeby klient był zadowolony i do nas wrócił.
O tym, jak wygląda dziś praca szewca, jak wyglądała 36 lat temu i o swoich planach na nadchodzące lata pan Antoni opowiedział nam przed kamerą:
~~Nadżółkły Fasolnik napisał(a):masz na mysli złodziejski zus?Ktoś napisał: ~~Ciemnopomarańczowa Margerytka napisał(a): Tradycyjne zawody wymierają. Wszystko zastąpiła automatyzacja produkcji
Fiskus wykończył 'małe uslugi' - jakby co.
~~ewa napisał(a): Bardzo, ale to bardzo sympatycny pan, a przy tym, dobry fachowiec...!!! Zawsze uśmiechniety, porozmawia, doradzi.... Dużo zdrowia, oby jeszcze długo ratował nasze buty...!!!!!!!!
~~Brunatnożółty Bratek napisał(a): To zus zniszczył większość zakładów usługowych.
Osoby prowadzące działalność muszą opłacić składki za polityków, urzędników , nauczycieli, górników(30mld zaległości), pracowników zusu i setki tysięcy innych darmozjadów.
~~Malinowoczerwony Goździk napisał(a): Zgadzam się, niestety bylam tam tylko jeden raz i nigdy więcej. Za to bardzo miło wspominam Pana ul.Polnej, to był przemiły człowiek.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).