17 stycznia poruszyliśmy temat grabienia liści w parku w Nowych Jaroszowicach po tym jak zaniepokojeni mieszkańcy zaczęli znajdować tam nieżywe jeże. Te stworzenia zakopują się w stertach liści na zimę i tam zapadają w sen. Jak poinformowali nas czytelnicy, liście nie były sprzątane od jesieni, a teraz kiedy zagraża to życiu tych małych ssaków, wzięto się za ich uprzątnięcie. Zapoznacie się ze sprawą czytając tekst "Grabią liście, w których śpią jeże".
Jeż to gatunek chroniony, nie wolno mu szkodzić ani niszczyć jego siedlisk. Jakiś czas temu pisaliśmy o tym, że przez działalność człowieka jeże nie mają gdzie spać, a o pomoc dla tych stworzeń apelowało nawet Klekusiowo. Ośrodek w tym momencie opiekuje się 73 jeżami, które wymagały leczenia i pomocy człowieka.
Ponieważ organem zlecającym uprzątnięcie liści w Nowych Jaroszowicach jest Urząd Gminy Bolesławiec, zapytaliśmy o to czy pora sprzątania liści wydaje się władzom gminy odpowiednia.
- Parki i gminne tereny zielone są zazwyczaj grabione w kwietniu i listopadzie. Tegoroczna nietypowa ciepła zima oraz niekorzystne warunki atmosferyczne w listopadzie spowodowały, że nie udało się zakończyć wszystkich prac porządkowych jesienią. Deszczowe warunki i porywisty wiatr spowodowały nawianie liści. Ponieważ otrzymaliśmy sygnał także od mieszkańców, że w parkach zalegają mokre i śliskie liście poprosiliśmy wykonawcę o dokończenie prac - odpowiedział nam Kierownik Referatu Rolnictwa, Nieruchomości i Gospodarki Komunalnej UG Bolesławiec, inżynier Jarosław Babisz.
Czy urząd i zleceniobiorcy zdają sobie sprawę z tego, że w grabionych liściach są jeże?
- Nie wiązałbym znalezionych nieżywych jeży z prowadzonymi pracami, bo nie znamy dokładnych przyczyn tego stanu. Także wykonawca nie zgłaszał nam takich przypadków. Należy zauważyć, co wspomniałem na wstępie, że tegoroczna zima jest dosyć nietypowa i warunki nie sprzyjają zimowej hibernacji zwierząt. Gmina dokłada wszelkich starań by uczulać i zwracać uwagę zarówno wykonawcom robót jak i mieszkańcom na „najmniejszych naszych mieszkańców”. Należy zauważyć, że jeże występują nie tylko w parkach gminnych, ale także na prywatnych posesjach, których właściciele także dbają o porządek (o czym świadczy także rokroczny wzrost zbieranych bioodpadów w ramach systemu gospodarki odpadami). Przeciwników grabienia liści podobnie jak koszenia traw jest tyle samo co zwolenników, niemniej jednak gmina jest zobligowana do utrzymania porządku na terenach urządzonych zieleńców i parków, i nie tylko tam - wyjaśnia Jarosław Babisz.
Okazuje się, że nieważne czy chodzi o grabienie liści, czy o koszenie traw, nadmierne dbanie o estetykę terenów zielonych zawsze będzie miało zły wpływ na przyrodę. Równo wystrzyżone i "wyczesane" trawniki nie służą nie tylko jeżom, owadom, pszczołom, ale także nam.
Fot.: Czytelnik. Znaleziony martwy jeż w Nowych Jaroszowicach.
~~Wesoły Romek napisał(a): Jak nie ma według tego ktosia zimy, to może przywiązać go do drzewa w samych stringach przetartych na kolanach? do szkoły dziadu chodziłeś czy na wagary, że nie wiesz takich podstawowych rzeczy.
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).