- Z jakiegoś powodu bardzo interesują mnie cmentarze - mówi Szymon Wasylów. - Ich tymczasowość najbardziej widać obserwując proces degradacji poniemieckich ewangelickich cmentarzy na terenie Dolnego Śląska. O takie miejsca nikt nie dba. Lokalne władze się nimi z reguły nie interesują, ewangelików w Polsce jest niewielu, zaś niemieckie rodziny przesiedlone po II WŚ z tych terenów, rozjechały się po świecie. Grube pnie drzew wyrastają z nagrobków, płyty nagrobne z imionami i nazwiskami zmarłych leżą powalone i popękane. Powalone drzewo zniszczyło grobowiec, który odsłonił ludzkie czaszki. Minęło tylko niespełna 80 lat i o tych ludziach już nikt nie pamięta. Jakby ich nigdy nie było. Nawet ich groby właśnie znikają na naszych oczach. To trochę smutna, ale również bardzo otrzeźwiająca wizja. Między innymi o tej kruchości życia będzie nasz najnowszy film. Trzymajcie kciuki za jego realizację!
Oto krótki materiał wideo zapowiadający zapowiadający film, który ma powstać w tym roku:
Fotografie Bernarda Łętowskiego z dwóch cmentarzy ewangelickich, które filmował Szymon:
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!
Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).