Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMA Orange zaprasza
BolecFORUM Nowy temat
BolecFelieton
8 października 2024r. godz. 09:57, odsłon: 4741, Dariusz Gołębiewski

Bolesławiec umiera, choć pięknieje

"W Bolesławcu nie ma żadnej przestrzeni dla młodych, ambitnych osób, które właśnie kończą studia." - pisze Dariusz Gołębiewski
 7 października 2012 roku najważniejsza świątynia w Bolesławcu zyskała godność bazyliki mniejszej.
7 października 2012 roku najważniejsza świątynia w Bolesławcu zyskała godność bazyliki mniejszej. (fot. Dariusz Gołębiewski)
REKLAMA
Villaro zaprasza

7 października 2012 roku najważniejsza świątynia w Bolesławcu zyskała godność bazyliki mniejszej. Pamiętam to bardzo dobrze – byłem wtedy uczniem III klasy gimnazjum, uczestniczyłem tamtego dnia w uroczystej Mszy Świętej w Bazylice i wykonałem kilkanaście zdjęć. Patrząc na nie, zauważyłem, jak bardzo zmienił się krajobraz okolic Rynku – 12 lat temu dopiero zaczynała się rewitalizacja ratusza, Rynek tę rewitalizację jeszcze przechodził, a ulica Kościelna miała ją dopiero przed sobą. Bazylika była jeszcze otynkowana na szaro, a wiekowe rzeźby świętych musiały czekać na renowację jeszcze przez, jak się okazało, dekadę.

Gdyby zestawić moje zdjęcia z ujęciami współczesnymi, można byłoby odnieść wrażenie, że Bolesławiec przeszedł wielką przemianę. Z odcieni szarości przeszliśmy do barwnej, atrakcyjnej dla oka starówki – odnowionej, schludnej i niewątpliwie bardzo reprezentacyjnej. O tym, jak było kiedyś, przypomina co prawda szarość kamienic przy ul. Sierpnia’80, ale i tam niektóre doczekały się już remontów.

Tylko że, niestety, na korzyść zmieniło się jedynie zewnętrzne opakowanie naszego miasta.

Spójrzmy na dane GUS-u z lat 2012 i 2023. W 2012 roku w Bolesławcu mieszkały (oficjalnie) 39 603 osoby, w tym 6205 nieletnich, 24 720 osób w wieku produkcyjnym i 8678 emerytów. Wynika z tego, że emeryci stanowili 21 procent ludności miasta. 

W 2023 roku sytuacja była znacznie gorsza. Było nas o 2548 osób mniej, bowiem w Bolesławcu mieszkało wówczas 37 055 osób. Jest wśród nich 5678 nieletnich, a więc notujemy tu poważny spadek. Jeśli chodzi o dorosłych w wieku produkcyjnym, było ich 20 644, czyli o 4076 mniej, niż zaledwie 11 lat wcześniej. Wzrosła za to liczba emerytów, których było wtedy 10 733, czyli o 2025 więcej, niż zaledwie 12 (!) lat temu. Procentowo emeryci stanowili więc 29 procent ludności miasta, a w ich grupie wiekowej tendencja jest, dla odmiany, wzrostowa. W pozostałych jest malejąca.

Dane GUS-u to tylko dane oficjalne. Biorąc pod uwagę, że sporo osób wyprowadza się z Bolesławca, ale się stąd nie wymeldowuje, osób w wieku produkcyjnym może tak naprawdę być tu nieco mniej. Młodzi ludzie wyjeżdżają stąd masowo, więc myślę że można ostrożnie założyć, że już jedna trzecia mieszkańców Bolesławca to emeryci. 

Ostatnia osoba z mojego kręgu znajomych wyjechała stąd dwa lata temu. Jak rozmawiam o Bolesławcu z uczniami, właściwie się nie zdarza, aby ktoś powiedział, że chce tu zostać w przyszłości.

Jakie są tutaj dla nas, młodych, perspektywy? Młodzi ludzie są systemowo ignorowani. Od lat w przestrzeni publicznej mamy te same twarze i te same spory, które nas nie dotyczą i które dla nas są wybitnie żenujące. Ciągle się na nas narzeka i sam wielokrotnie słyszałem, że ci młodzi to są roszczeniowi, leniwi, nic nie potrafią dobrze zrobić i inne tego rodzaju teksty. W tym mój ulubiony – młody nauczyciel historii nie poprowadzi dobrze lekcji o powojennej historii Polski.

Efekt? Na spotkaniach organizowanych przez bibliotekę trudno uraczyć kogoś poniżej czterdziestki, na moich wycieczkach sytuacja jest analogiczna i dlatego organizuję ich dużo mniej, niż kiedyś. W szkołach nauczyciele początkujący stanowią mało znaczący promil, a część z nich to osoby pracujące od wielu lat, które z różnych przyczyn nie zrobiły awansu zawodowego. Na ulicach młodych ludzi spotkać trudno, a i z roku na rok nasze ulice coraz bardziej pustoszeją. Nie bez powodu mówi się, że naszą gastronomię ratują Amerykanie.

Nekrologów przy Sierpnia’80, Prusa i obok kościołów za to nie brakuje. 

Środowisko pasjonatów i badaczy historii naszego regionu to z mojej perspektywy zasłużeni reprezentanci poprzednich pokoleń. Nie mam w nim rówieśnika, z którym mógłbym prowadzić wspólne badania, wymieniać się informacjami, organizować różne inicjatywy i ścierać się w zajmujących polemikach. Nowe pokolenie bolesławieckich regionalistów i lokalnych historyków, urodzonych już po transformacji ustrojowej, nie powstało i już raczej nie powstanie.

Dzisiaj wygląda to tak, że w tym zgubionym pokoleniu jeden historyk zajmuje się jednocześnie książkami o gminie Bolesławiec, Zagajnikiem, Klasztorem Dusz w Nowogrodźcu, Perłą Żeliszowa i pisaniem Okruszków Historii. Naprawdę chętnie obdzieliłbym tym jeszcze co najmniej dwoje młodych regionalistów, bo pracy jest przy tym w opór, a czekających na zbadanie tematów jest jeszcze więcej – tylko że nie mam kogo obdzielać.

W Bolesławcu nie ma żadnej przestrzeni dla młodych, ambitnych osób, które właśnie kończą studia. Nie mamy choćby namiastki uczelni wyższej – znaczy, poza Uniwersytetem Trzeciego Wieku. Baseny miejskie tak naprawdę nadają się głównie dla dzieci i emerytów. CIK „Orzeł”, który był ciekawą ofertą dla młodzieży (może nie idealną, ale na pewno ciekawą), praktycznie już nie istnieje, a jego budynek zająć mają miejskie stowarzyszenia, zdominowane przez osoby po pięćdziesiątce. Młode środowisko artystyczne i kulturalne w Bolesławcu nie istnieje. Nie ma tu nawet miejsca, w którym młodzi, ambitni ludzie w wieku podobnym do mojego mogliby się poznawać, wspólnie działać, czy zakochiwać się.

W szkole często bardziej opłaca się zatrudnić emeryta, niż rzadki w Polsce przypadek młodego nauczyciela, bo emerytowi nie trzeba płacić pełnej pensji. O pracę w kulturze czy oświacie nie jest łatwo, nie wiem, jak jest w branżach budowlanej i medycznej. Ceny mieszkań na wynajem mamy na irracjonalnym poziomie wrocławskim, a zakup lub budowa własnego domu to też potężna inwestycja. Ceny paliw w skali naszej części Dolnego Śląska też mamy rekordowo wysokie. 

Dni Bolesławca to wydarzenie dla emerytów, uroczystości patriotyczne sprowadzają się do nadmiernego patosu i przemówień samorządowców, a Święto Ceramiki na siebie nie zarabia i od wielu lat nie ma nic szczególnie nowego na swym afiszu. W tym roku wrócił gliniany pochód „Papy” Nowaka, ale mieliśmy też – poza programem – niepoważne prowokacje, którym organizator święta nie umiał zapobiec, a od lat tradycją Dni Ceramiki stają się, wspomniane już, żenujące spory.

Dla młodych ludzi zostają znakomita kawa w Tukawce, kilka sensownych restauracji, niezłe kino i raz na rok coś ambitnego w Teatrze Starym. Co jakiś czas w bibliotece trafi się ciekawe spotkanie autorskie. I tyle. 

Pytanie tylko, czy kogoś spośród decydentów w ogóle to obchodzi. Umierające miasto powinno stawać na uszach, aby zahamować swoją własną depopulację. No ale cóż – ważne, że niedługo będą otwarte nowe „baseny” na Spacerowej. Kolejna inwestycja pod dzieci i emerytów. Która, w odróżnieniu od wielu domów przy tej samej ulicy, została obroniona nawet przed wielką wodą.

Dariusz Gołębiewski
Dariusz Gołębiewski
współpracownik portalu i gazety Bolec.Info. Autor działu "Okruszki historii", historyk.

Kontakt z Redakcją: e-mail: [email protected] - tel. +48 693-375-790

Bolesławiec umiera, choć pięknieje

~~taka jest prawda niezalogowany
1 godz. 57 min. temu
~~Bolecnauta napisał(a): A pamiętacie jak to kiedy to jeszcze Palikot był na topie jego lokalny kolega partyjny obiecywał patrzenie władzy na ręce? Jak to obiecywał brać udział w sesjach rady? I co? Nico ale widzę jak po raz kolejny wkracza w tępy populizm.



Roman, przestań się wygłupiać , -M - ma rację.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Tępy to jest bolecnauta Jasiu niezalogowany
1 godz. 54 min. temu
~~Bolecnauta napisał(a): A pamiętacie jak to kiedy to jeszcze Palikot był na topie jego lokalny kolega partyjny obiecywał patrzenie władzy na ręce? Jak to obiecywał brać udział w sesjach rady? I co? Nico ale widzę jak po raz kolejny wkracza w tępy populizm.

Ten wpis jest przykładem jego patrzenia na ręce. Nie tak jak kapuś jasiu zbierający haki na innych internautów.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Żonkilowa Nasturcja niezalogowany
1 godz. 10 min. temu
Popieram w pełni ten artykuł.
Uważam, że ten tekst powinien stać się zarzewiem ogólnobolesławieckiej debaty na temat podniesiony przez autora.
Co jest najbardziej dojmujące w naszym mieście? Myślę, że "układy", od lat ci sami ludzie na tzw. "stołkach", od kilku osób, w tym od artystów, usłyszałam, że to "grajdołek". Hm....myślę, że faktycznie Bolesławiec, jeśli chodzi o mentalność mieszkańców, jest małomiasteczkowy, zaściankowy.
Przykład? Byłam z obywatelską inicjatywą u ówczesnego starosty, pana Czesława Przybylskiego. Byłam dwa razy, odesłał mnie z kwitkiem. Poszłam więc ze sprawą do pana dyrektora BOK. Pan Kornel Filipowicz odpowiedział na moje pismo - odmownie.....
I wiecie co, Państwo?
Odechciało mi się inicjatyw społecznych......
Dlatego popieram ważny głos autora artykułu.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Marek niezalogowany
40 min. temu
Jeśli ktoś ma ambicję, chce działać społecznie, rozwijać się, to uważam, że Bolesławiec jest trudnym miejscem do życia.
Ceny w restauracjach są ......krakowskie. Tak, tak! Porównałam ceny z lokalnych restauracji z krakowskimi lokalami (samo centrum, np. przy ulicy Brackiej) i kwoty tam nierzadko były niższe albo na tym samym poziomie. To co to ma być?
Ceny w środku sezonu w nadmorskich restauracjach niższe lub takie same jak w Bolesławcu. W obu przypadkach piszę o porządnych lokalach, nie o przydrożnych barach.
Coraz mniej zieleni.....i coraz większy hałas, Panie Prezydencie. Wszystko zabetonowane. A kiczowatość niektórych skwerów (chodzi głównie o te z kolorowymi donicami w stempelki) woła o pomstę do nieba.
Czy architekt miejski naprawdę jest decyzyjny w Bolesławcu?
Czy przyjrzał się rynkowi?
Czy to jest gust, elegancja , przemyślana przestrzeń- czy raczej eklektyzm rodem z Koziej Wólki, bo "ma być duuuuużo i na bogato"?
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Wiestar niezalogowany
20 min. temu
Niestety nie jest to tylko problem Bolesławca .Kilka lat temu wyprowadziłem się do Jeleniej Góry i proszę mi wierzyć że Bolesławiec stoi kilka stopni wyżej.Zaluje teraz tamtej decyzji .Wiecie jak tu mówi się o mieście ? Jelenia Dziura
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
Daj nam Cynk - zgarnij nagrodę!

Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym my nie wiemy albo jeszcze nie napisaliśmy? Daj nam znać i zgłoś swój temat!

Wypełnij formularz lub wyślij pod adres: [email protected].

Kontakt telefoniczny z Redakcją Bolec.Info: +48 693 375 790 (przez całą dobę).

REKLAMA Metrohouse zaprasza