Z siekierą do sklepu

41-latek dokonał zniszczeń oszacowanych na 10 000 zł, żeby ukraść 300 złotych. Przed policją ukrył się na dachu.

Policja (fot. Bolec.Info)

Zdarzenie miało miejsce w nocy ze środy na czwartek w Mirsku. Mężczyzna wyposażony w siekierę rozbił szybę w drzwiach wejściowych do delikatesów i wszedł do środka. Zniszczył sklepową kasę wyciągając z niej kasetkę z pieniędzmi i uciekł.

W czwartek rano na komendę policji wpłynęło zgłoszenie i błyskawicznie zidentyfikowano sprawcę. Policjanci pojechali do jego domu, a on postanowił schować się na dachu budynku.

Z uwagi na zagrożenie dla życia i zdrowia mężczyzny na miejsce dysponowano zastępy strażaków z OSP KSRG Mirsk oraz JRG PSP w Lwówku Śląskim, a także zespół pogotowia ratunkowego. Na szczęście dzięki policyjnym negocjacjom udało się szybko opanować sytuację, ująć podejrzanego i bezpiecznie sprowadzić go na ziemię.

Jak się okazało, podejrzany ukradł ze sklepowej kasy gotówkę w kwocie 300 złotych. Kasetkę z pieniędzmi odzyskano. Uszkodzenie drzwi sklepu oraz zniszczoną kasę fiskalną właściciel sklepu oszacował na około 10.000 złotych.

Mężczyzna usłyszał zarzuty i przyznał się do zarzucanych mu czynów. Za kradzież z włamaniem grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. O dalszym losie 41- latka zadecyduje sąd.