Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat

Szpital Powiatowy - dobry czy zły ?

~gdzie te komenty ? niezalogowany
30 grudnia 2015r. o 11:33
~nina napisał(a): Najlepszym rankingiem jeśli chodzi o nasz szpital jest to, jak młode przyszłe mamy uciekają rodzić do Zgorzelca lub Złotoryi. I tyle w temacie. nina


Jakoś nie widać tu negatywnych komentarzy od kobiet z porodówki.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ERYK niezalogowany
30 grudnia 2015r. o 13:07
Czasy świetności, naszego szpitala, dawno minęły.Oddziałowymi, były piel., które zawód traktowały, jako powołanie, i właśnie one oddziały trzymały na poziomie. Chorzy byli zaopiekowani, czuli, że ktoś chce im pomóc.A teraz, każdy odfajkowuje, 12-kę. i na haus!!! W całym szpitalu nie ma, kogoś, żeby poprowadzić, to ustrojstwo. Zarządzać, sprawdzać. Począwszy, od dyrektora, przełożonej piel., oddziałowych.Wiadomo,że praca nie jest łatwa,ale przecież, nie ma przymusu pracy w tym zawodzie. To jest służba, a nie zsyłka. Trochę empatii, więcej uśmiechu TEGO PERSONELOWI ŻYCZĘ W 2016r.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~cicho sza rzecznika niezalogowany
30 grudnia 2015r. o 17:54
Rzecznik tylko przyjmuje do wiadomości.Nie może nikomu nic zrobić bo doktory się obrażą i wypną na ten szpital.Chyba mało kto chce tu pracować.
Ludzie mówią że ci dobrzy lekarze pouciekali do sąsiednich miast lub dalej.
Ręka rękę myje -- to chyba jasne .
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
5372
misiekELF
30 grudnia 2015r. o 19:08
Nie widać negatywnych komentarzy kobiet z porodówki to może zacznę od tego. Położna była cudowna, traktowała mnie jakbym była jej córką..."świetnie ci idzie kochanie, jeszcze tylko trochę słoneczko, wiem że boli ale dasz radę kochana",,,i to by było na tyle jeśli chodzi o pozytyw. Pani wypełniająca dokumenty źle wpisała nazwisko dziecka z góry zakładając czyje nazwisko ma mieć (bez pytania), szanowna pani lekarz gdy już przyszła z filiżanką kawki w ręku powiedziała: "to dziecko jest już na świecie? nie mogła pani poczekać? to po co ja przyszłam...?" i wyszła. Na sali czułam się jak locha w zoo nie jak kobieta która właśnie urodziła człowieka. Lekarz przychodzi "zajrzeć czy wszystko tam ok" a na moje protesty że obok siedzi obcy facet (mąż czy ktoś pacjentki obok) i się nie rozbiorę mówi: "niech się pani nie wygłupa, ten pan też już takie rzeczy widział", podobnie wygląda sprawa karmienia piersią - nie jesteś już kobietą a dojną krową i to że do pacjentki obok przyszła wycieczka gimnazjalistów nie oznacza że dziecko ma być głodne bo ty się wstydzisz cycki pokazać. Jak miałam wychodzić ze szpitala usłyszałam że mogłabym wyjść bo dziecko zdrowe ale ja jakoś tak blado wyglądam, taka wymizerniała...powiedziałam że jak mnie nie wypiszą to wyjdę na własne życzenie bo inaczej będę tak mizernieć aż tu w końcu zejdę... O tym że można prosić o osobną salę dowiedziałam się już po wyjściu ze szpitala.

Kiedyś trafiłam do tego szpitala z bolącą kostką po upadku. Nie chciałam szpitala, stwierdziłam że się rozejdzie ale mąż mnie przekonywał że lepiej sprawdzić czy nie ma złamania, bo może się krzywo zrosnąć i dopiero będzie problem... Sobota, z pracy dojechałam do szpitala taksówką po godz 10:00. Posiedziałam sobie trochę na poczekalni, w końcu zawołali mnie do gabinetu gdzie był jeden starszy pan, drugi młodszy - trochę za młody na lekarza...może praktyki studenckie...? Ten młodszy pan kazał mi usiąść, zapytał co się stało, chwycił zdrową nogę, potem chwycił bolącą i zaczął nią bez słowa szarpać, ciągnąć, popychać, wykręcać. Ze łzami w oczach myślałam "może nastawia...czy coś". W końcu nie wytrzymałam z bólu i wrzasnęłam. Pan na to: "boli panią? to czemu pani nic nie mówi?". Dał skierowanie, poszłam sobie pospacerować na rentgen. Dobrze że kule miałam w domu to chociaż miałam jak tam dojść. Wróciłam ze zdjęciem, jakaś pani (wyglądała na salową) przekazała je do pokoju lekarskiego a mi kazała czekać. Więc czekałam. Oprócz mnie były jeszcze dwie osoby - jedna też czekała na poczekalni, druga przyjechała karetką. W międzyczasie przyjechał też obiad - no i panowie lekarze zrobili sobie przerwę obiadową. W sumie i mi zaczęło już burczeć w brzuchu i pomyślałam że może już sobie pójdziemy ale ból był okropny i liczyłam że dostanę chociaż coś przeciwbólowego. Po godzinie 15:00 młodszy pan wyszedł do mnie na poczekalnię, kazał podpisać stertę dokumentów i mówi:
- Niech sobie pani idzie do sklepu medycznego, ten u nas jest nieczynny ale chyba na Pisakowej jest, niech pani sobie kupi ortezę do usztywnienia nogi, leki przeciwbólowe i zwolnienie lekarskie wypisze lekarz rodzinny.
- W sobotę jest zamknięte.
- To jutro.
- Jutro jest niedziela...tym bardziej jest zamknięte.
- No to po niedzieli, co za różnica?
- Nie no...żadna...tylko boli jak cholera a do pracy będę musiała iść.
- No to jak pani ma możliwość to w pracy siedzieć z nogą do góry, zrobić opatrunek z altacetem, można zimne okłady robić.
- A jak nie mam możliwości?
- To trudno.
- Eee...czyli złamania nie ma?
- Nie. Do widzenia.
Wychodziłam śmiejąc się nieco histerycznie i nie mogłam się opanować... Właściwie nie rozumiem na co czekałam. Każdy dziwny czlowiek mógł stwierdzić patrząc na zdjęcie że złamania nie ma i kazać mi iść do domu. Szkoda że nie mam w domu rentgena, mój mąż - z zawodu elektryk - takie same zalecenia kilka godzin wcześniej dał a na odczytanie zdjęcia nie potrzebował kilku godzin.

I na koniec...Przed Świętami moja babcia trafiła do tego szpitala ze złamaną ręką...do Nowego Roku już nie dożyła... Było to 16 lat temu ale wspominam to bo w tym roku w naszej rodzinie miała miejsce podobna sytuacja. Póki jednak wszystko się nie rozwiąże o szczegółach pisać nie będę.

To tylko kilka przykładów bo można ich przecież mnożyć bez końca. Na kiepskie jedzenie mało kto narzeka tak naprawdę bo ma większe problemy. Nie bez powodu ten szpital nazywa się "umieralnią".

Zastosowana autokorekta


Fakt, że coś jest normalne nie przesądza jeszcze o tym, że przestało być głupie...
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
30 grudnia 2015r. o 20:50
Z przykrością napisze, że jednak zły. "Wizytowka" - SOR. Dyzurujace pielęgniarki - bez kija nie podchodz. Zadufane, niemiłe, nerwowe. Brak intymności. Trzeba się szczegółowo "wyspowiadac" nawet o sprawach intymnych przy "pelnej" poczekalni. Długi czas oczekiwania w poczekalni. W czasie diagnozowania pacjent słyszy jak pielęgniarki wraz z anitariuszami krytykują innych pacjentów, swoich przełożonych, opowiadają o swoich rodzinach, żartuja , głośno rozmawiają, śmieją się. Ewidentnie widać, ze sa malo skupieni na sluzeniu pacjentowi. Nie są to sprzyjające warunki, w których musi przebywać chory. Z tego co wiem od kilkunastu pacjentów, że jedynym lekarzem SOR, który ma bardzo dobrą opinię jest Pan G. Tym bardziej,że w sposób profesjonalny stanął w obronie mdlejacych z powodu upałów w BADERZE kilku Pan. Proszę sobie wyobrazić, że ten Pan Doktor ma z tego powodu nieprzyjemności bo ponoć Bader domaga się od Pana Doktora lub Szpitala odszkodowania za rzekome szkalowanie. W rzeczywistości każdy pracujący w Bader ze wie, że kobiety mdkaly z powodu zaniedbań pracodawcy. My mieszkańcy musimy zdecydowanie stanąć w obronie Pana G. a władze naszego miasta zmusić aby sprawdzały na bieżąco w jakich warunkach pracują Polki w tym niemieckim zakładzie. Dziekuje za tak piękna postawę Pana Doktora G. Wszyscy inni proszę się uczyć i naśladować. Jeżeli nie zmieńcie postawy - zarówno lekarze jak i wspomniane wyżej pielęgniarki i sanitariusze - proszę nie zajmować miejsca i nie denerwować nas schorowanych ludzi.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
30 grudnia 2015r. o 21:10
Wczoraj w szpitalu miałam zabieg - na ginekologii. Wiem,że szpital jest miejscem,do którego nikt trafiać nie chce,ale zdaża się. Ja złego słowa nie mogę powiedzieć. Pielęgniarki były mile,spokojne,wręcz starały się żebyśmy(bo we 3 czekalysmy na zabiegi) się nie denerwowaly. Zabieg w znieczuleniu, pozniej polezalysmy pod kroplową, dostalysmy obiad,był dobry chociaż apetytu zbytnio nie miałam.
Parę lat wcześniej (4),moje dziecko trafiło do tego szpitala bo miało jelitowe. Też nie mogę nic złego o traktowaniu w szpitalu powiedzieć. Lekarze pilnowali żeby wszystko było ok,pielęgniarki zakładały często, wszystko wyglądało tak jak być powinno. Nie wiem czy ja mam szczęście do ludzi czy tu tyle osób aż tak traumatyczne przeżycia ma. Może Wy jeździcie do innych szpitali i nie wiecie jak jest w bolesławieckim i na jakiś dziwnych opiniach się operacie?
Jeśli chodzi o opiekę w przychodni szpitalnej- chirurga - wspomnień dobrych nie mam. Naczekalam się kiedyś z małym dzieckiem a lekarz odbierał przy mnie telefon i
sprawy ze spółdzielnia o ile dobrze pamiętam załatwiał...
Z porodami,no cóż ja urodziłam poza Bolesławem,bo tu wtedy nie mieszkałam. Salę miałam 2 osobowa (bo cesarską),babka mi się histeryczka trafiła,ciągle ktoś do niej przychodził i też nie patrzyli że chce dziecko nakarmić,na krześle siadalam odwracając się plecami,zwracałam uwagę że mnie to krepuje,no cóż nie było to dla nich problemem,więc to nie wina szpitala tylko ludzi...
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Sikać czy nie sikać niezalogowany
30 grudnia 2015r. o 21:36
Jest jeszcze jeden problem dotyczący ludzi przykutych do łóżka .
Problem dla pacjentów wstydliwy.
Mianowicie całkowity brak prywatności i intymności.Chce człowiek leżący załatwić potrzebę fizjologiczną a tu w sali non stop pełno gości u innych pacjentów .Ani nawalić do łóżka ani do basenu.
Pozwala się po salach łazić wszystkim niemal całą dobę .Kto tego pilnuje ?
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~z,,na niezalogowany
30 grudnia 2015r. o 21:48
~ napisał(a): Z przykrością napisze, że jednak zły. "Wizytowka" - SOR. Dyzurujace pielęgniarki - bez kija nie podchodz. Zadufane, niemiłe, nerwowe. Brak intymności. Trzeba się szczegółowo "wyspowiadac" nawet o sprawach intymnych przy "pelnej" poczekalni. Długi czas oczekiwania w poczekalni. W czasie diagnozowania pacjent słyszy jak pielęgniarki wraz z anitariuszami krytykują innych pacjentów, swoich przełożonych, opowiadają o swoich rodzinach, żartuja , głośno rozmawiają, śmieją się. Ewidentnie widać, ze sa malo skupieni na sluzeniu pacjentowi. Nie są to sprzyjające warunki, w których musi przebywać chory. Z tego co wiem od kilkunastu pacjentów, że jedynym lekarzem SOR, który ma bardzo dobrą opinię jest Pan G. Tym bardziej,że w sposób profesjonalny stanął w obronie mdlejacych z powodu upałów w BADERZE kilku Pan. Proszę sobie wyobrazić, że ten Pan Doktor ma z tego powodu nieprzyjemności bo ponoć Bader domaga się od Pana Doktora lub Szpitala odszkodowania za rzekome szkalowanie. W rzeczywistości każdy pracujący w Bader ze wie, że kobiety mdkaly z powodu zaniedbań pracodawcy. My mieszkańcy musimy zdecydowanie stanąć w obronie Pana G. a władze naszego miasta zmusić aby sprawdzały na bieżąco w jakich warunkach pracują Polki w tym niemieckim zakładzie. Dziekuje za tak piękna postawę Pana Doktora G. Wszyscy inni proszę się uczyć i naśladować. Jeżeli nie zmieńcie postawy - zarówno lekarze jak i wspomniane wyżej pielęgniarki i sanitariusze - proszę nie zajmować miejsca i nie denerwować nas schorowanych ludzi.
To prawda ,Rafałek Głuszko to świetny młody lekarz godny naśladowania ,empatyczny ,odpowiedzialny grzeczny i miły ,pozwalam sobie nazywać pana doktora zdrobniale ,gdyż znałam go jako chłopca,ucznia,zawsze był to dobry chłopak i oby takim pozostał zawsze.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
REKLAMA Metrohouse zaprasza
REKLAMAMrowka zaprasza