~~Allllllleluuuuuujjjjjjjjjjjja. napisał(a): Wacław Berczyński kierował pracami podkomisji smoleńskiej od lutego ubiegłego roku. 10 kwietnia bieżącego roku, kierowany przez niego zespół przedstawił 40-minutową prezentację tego, co mogło wydarzyć się w Smoleńsku. To oparta na badaniach podkomisji próba określenia, co stało się w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 roku, która została jednak bardzo mocno skrytykowana przez ekspertów.
Berczyński udzielił też przed świętami wielkanocnymi wywiadu dla „Dziennika Gazety Prawnej", w którym powiedział, że „to on załatwił Caracale". Politycy Platformy Obywatelskiej zdecydowali o złożeniu na niego doniesienia do prokuratury w tej sprawie. Na słowa przewodniczącego podkomisji zareagowało ministerstwo obrony, podając w komunikacie, że „rezygnacja z kontraktu nastąpiła na skutek niewywiązania się z zobowiązań offsetowych przez stronę francuską".
Jednak „Dziennik Gazeta Prawna" ujawnił w czwartek, że Berczyński – pomimo
braku niezbędnych poświadczeń – miał dostęp do ofert przetargowych wszystkich firm, biorących udział w konkursie na śmigłowce wielozadaniowe dla armii.
falco napisał(a): długi tekst ale warty uwagi...
''Pisaliśmy o tym: Czy w TVP do końca już oszaleli? Dziś urządzili sobie Big Brothera z procesu ws. zabójstwa Ewy Tylman
TVP INFO dało ciała na całej linii i nie nadążali z wypikaniem tych informacji. Cały kraj jak długi i szeroki poznał imiona, nazwiska, adresy zamieszkania, fakty z życia intymnego czy imiona rodziców nie tylko oskarżonego, ale też świadków. Nazwiska policjantów oskarżonych o wymuszanie zeznań z użyciem przemocy poznał każdy oglądający ten spektakl. Przypomnijmy, że w procesie karnym zgodę na publikację wizerunku oskarżonego może wydać tylko sąd. W przypadku pozostałych uczestników, publikacja taka mogła nastąpić tylko i wyłącznie za ich zgodą.
Od tego partactwa minęło trochę ponad trzy miesiące i TVP już wypłaca odszkodowania
Wielkopolski związek zawodowy policjantów zareagował na tę sytuację i postanowił pomóc oskarżonym policjantom, których dane ujawniono. Pełnomocnik związku zażądał od TVP zapłaty kwoty 50 tysięcy złotych dla każdego z policjantów. Telewizja stwierdziła, że zanim sprawa trafi do sądu spróbują negocjować. Na skutek mediacji strony zawarły ugodę, której szczegóły nie mogą zostać ujawnione. Te bowiem, zgodnie z umową mogą zostać ujawnione jedynie przełożonym policjantów. Można się domyślać, że finalnie wysokość wypłaconych kwot była mniejsza, niż pierwotnie żądano.
Niestety nie jest wiadome, czy pozostali uczestnicy procesu, których dane niesfornie niezdarnie zatuszowano, również wystosowali odpowiednie żądania. TVP twierdzi, że do sądu nie trafił żaden pozew w tej sprawie.
Teraz zastanówcie się - co byście zrobili gdyby to były Wasze zeznania jako świadka w dowolnym procesie i to wasze dane w ten sposób zostały upublicznione? Dalej sądzicie, że zapowiadana reforma sądów Was nie dotknie? Mylicie się.''
teraz wiecie jaką mamy telewizję publiczną ? nad wyraz określenie ''publiczna'' jest na miejscu -jak dom również ''publiczny''
teraz wiecie za co płacić macie obowiązkowy abonament?
falco napisał(a): czytałem ... :D
bidula Sasin jest w szoku więc wybacz mu bo mając prokuratora na karku sam nie wie co pierdzieli :D