Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
REKLAMAMrowka zaprasza
BolecFORUM Nowy temat
Wróć do komentowanego artykułu:
Więzienie za poronienie?
~ niezalogowany
4 kwietnia 2016r. o 21:20
"...w szambie

przy prowadzonym przez zakonnice ośrodku

znaleziono zwłoki blisko 800 małych dzieci.

Arcybiskup odpowiada: jesteśmy zszokowani, ale nic nie wiedzieliśmy."
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Anna niezalogowany
4 kwietnia 2016r. o 21:26
Odkłamać projekt ustawy antyaborcyjnej

dodane 04.04.2016 18:39

Wojciech Teister

W mediach i sieciach społecznościowych już rozpuszczono szereg kłamstw na temat projektu. W ten sposób zwolennicy aborcji próbują walczyć, by inicjatywa obywatelska nie zebrała odpowiedniej ilości podpisów. Skonfrontujmy na chłodno główne zarzuty z tekstem projektu ustawy.
Odkłamać projekt ustawy antyaborcyjnej

Zarzut 1: Ustawa wprowadza realny zakaz badań prenatalnych, gdyż z ustawy znika zapis o badaniach prenatalnych, a w uzasadnieniu projektu ustawy jest zapis o tym, że badania przestaną mieć uzasadnienie.

Rzeczywistość: Pkt 3.6 uzasadnienia projektu uchyla co prawda zapis o badaniach prenatalnych z ustawy aborcyjnej i podkreśla, że po zmianie przepisów ten zapis traci swoje uzasadnienie, ale JEDYNIE W ODNIESIENIU DO TEJ USTAWY, PONIEWAŻ ZNIKA PRZESŁANKA DO ABORCJI WYNIKAJĄCA Z TYCH BADAŃ. Równocześnie w tym samym punkcie uzasadnienia autorzy projektu podkreślają wartość badań prenatalnych jako diagnostyki medycznej i prawo pacjentki do takich badań: „Niezależnie od powyższego dostęp do badań prenatalnych gwarantowany jest ustawodawstwem regulującym dostęp do świadczeń medycznych, a zamieszczenie tych norm w Ustawie (antyaborcyjnej – przyp. WT) stanowiło zbędne superfluum”.

Znam osobiście ginekologów, którzy są przeciwnikami jakichkolwiek aborcji, ale szeroko polecają badania prenatalne, bo te pozwalają na wczesnym etapie uchwycić pewne wady i podjąć ich leczenie.

Zarzut 2: Nowy zapis ustawy każe kobietom ryzykować własnym życiem, gdyż wymusza konieczność donoszenia ciąży nawet, jeśli to spowoduje śmierć matki i dziecka poczętego.

Rzeczywistość: To nieprawda. Otóż zgodnie z projektem nowelizacji taka konieczność nie istnieje. Dostępne są wszelkie zabiegi medyczne mające na celu ratowanie życia kobiety w ciąży, nawet jeśli skutkiem ubocznym byłaby śmierć dziecka poczętego. W uzasadnieniu projektu jest to wyraźnie podkreślone i taka możliwość wynika z Konstytucji – dochodzi do konfliktu równorzędnych praw (prawa do życia) dwóch równorzędnie chronionych prawem osób – matki i dziecka. Wyraźnie jest jednak podkreślona celowość konkretnych zabiegów medycznych, zmierzających do ratowania życia matki. Przepis jedynie wyklucza możliwość prewencyjnego zabicia jednej osoby, by ratować drugą. Jeśli dziecko poczęte umiera na skutek działań ratujących życie matki – sprawa nie podlega karalności, bo też to nie jest aborcja. Cała argumentacja, że ten zapis skazuje matki na śmierć to mocno przesadzona histeria.

Zarzut 3: Kobiety, które naturalnie poronią będą ciągane po sądach, prokuratorzy będą badać czy matka nieumyślnie spowodowała przestępstwo - być może pracowała za dużo, nie poszła spać, zignorowała przeziębienie albo pojechała na wycieczkę na rowerze? - grozić będą za to 3 lata więzienia.

Rzeczywistość: Powyższy zarzut to kolejna przekłamanie. Prawdą jest, że nowelizacja ustawy w art. 152 §2. przewiduje za nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka poczętego karę do 3 lat więzienia, ale w tym samym artykule, w §6 autorzy projektu podkreślają, że „nie podlega karze matka dziecka poczętego, która dopuszcza się czynu określonego w §2”, czyli np. poroni, bo „za mało spała, albo jeździła na rowerze….”, innymi słowy doprowadziła do poronienia w sposób nieumyślny. Zresztą w Polsce obowiązuje zasada domniemania niewinności.

Zarzut 4: Zwiększy się śmiertelność okołoporodowa dzieci wyczekiwanych przez rodziców, gdyż nie będzie można odpowiednio wcześnie diagnozować licznych schorzeń, na skutek braku badań prenatalnych.

Rzeczywistość: Badania prenatalne nie mają być zakazane, co więcej, w uzasadnieniu projektu autorzy podkreślają, że dostępność takich badań jest gwarantowana polskim prawem (patrz wyjaśnienie do zarzutu 1).

Walka środowisk proaborcyjnych, której celem jest storpedowanie projektu poszerzającego ochronę życia dzieci poczętych w Polsce trwa i jak widać nie ogranicza się wyłącznie do zorganizowanych prowokacji feministyczno-dziennikarskich w kościołach. Oczywiście każdy ma prawo mieć o projekcie swoje zdanie, zmierzyć się z konkretnymi wątpliwościami, ale aby mógł to zrobić, powinien otrzymać na jego temat rzetelne informacje. Czytając opinie na temat treści obywatelskiego projektu, pamiętajmy, że warto sięgnąć do tekstu źródłowego i przeczytać projekt i jego uzasadnienie.

A wszystkich ludzi dobrej woli skromnie proszę o udostępnianie tego tekstu, celem odkłamania przynajmniej części nieścisłości, które już krążą w przestrzeni publicznej.

źródło: gosc.pl/doc/3070122.Odklamac-projekt-ustawy-antyaborcyjnej
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~gregor niezalogowany
4 kwietnia 2016r. o 21:31
znieczulica jeden na drugiego by tylko gadał
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Dobra Pomoc niezalogowany
4 kwietnia 2016r. o 21:40
~ napisał(a):
~Krótka pamięć napisał(a): "Żądamy śledztwa, które wyjaśni okoliczności śmierci tych dzieci - mówi parlamentarzysta z Tuam,

gdzie w szambie przy prowadzonym przez zakonnice ośrodku znaleziono zwłoki blisko 800 małych dzieci.

Arcybiskup odpowiada: jesteśmy zszokowani, ale nic nie wiedzieliśmy.

Ośrodek w Tuam był jednym z dziesięciu domów dla kobiet, które zaszły w ciążę bez ślubu i ich dzieci.
Jak podaje BBC, w sumie przewinęło się przez nie 35 tys. kobiet.

Ich dzieciom odmawiano chrztu, były odseparowane od innych dzieci w szkołach.
Kiedy umierały, nie były chowane na poświęconej ziemi."

Wrzucano je do szamba.

Najmłodsze z dzieci miało dwa dni, najstarsze - 9 lat.



Ośrodek prowadziły Siostry Dobrej Pomocy Matki Boskiej Wspomożycielki - śmiertelność dzieci w ośrodku była 4-5 razy wyższa od ogólnej.


Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
4 kwietnia 2016r. o 21:47
~Anna napisał(a): Odkłamać projekt ustawy antyaborcyjnej

dodane 04.04.2016 18:39

Wojciech Teister

W mediach i sieciach społecznościowych już rozpuszczono szereg kłamstw na temat projektu. W ten sposób zwolennicy aborcji próbują walczyć, by inicjatywa obywatelska nie zebrała odpowiedniej ilości podpisów. Skonfrontujmy na chłodno główne zarzuty z tekstem projektu ustawy.
Odkłamać projekt ustawy antyaborcyjnej

Zarzut 1: Ustawa wprowadza realny zakaz badań prenatalnych, gdyż z ustawy znika zapis o badaniach prenatalnych, a w uzasadnieniu projektu ustawy jest zapis o tym, że badania przestaną mieć uzasadnienie.

Rzeczywistość: Pkt 3.6 uzasadnienia projektu uchyla co prawda zapis o badaniach prenatalnych z ustawy aborcyjnej i podkreśla, że po zmianie przepisów ten zapis traci swoje uzasadnienie, ale JEDYNIE W ODNIESIENIU DO TEJ USTAWY, PONIEWAŻ ZNIKA PRZESŁANKA DO ABORCJI WYNIKAJĄCA Z TYCH BADAŃ. Równocześnie w tym samym punkcie uzasadnienia autorzy projektu podkreślają wartość badań prenatalnych jako diagnostyki medycznej i prawo pacjentki do takich badań: „Niezależnie od powyższego dostęp do badań prenatalnych gwarantowany jest ustawodawstwem regulującym dostęp do świadczeń medycznych, a zamieszczenie tych norm w Ustawie (antyaborcyjnej – przyp. WT) stanowiło zbędne superfluum”.

Znam osobiście ginekologów, którzy są przeciwnikami jakichkolwiek aborcji, ale szeroko polecają badania prenatalne, bo te pozwalają na wczesnym etapie uchwycić pewne wady i podjąć ich leczenie.

Zarzut 2: Nowy zapis ustawy każe kobietom ryzykować własnym życiem, gdyż wymusza konieczność donoszenia ciąży nawet, jeśli to spowoduje śmierć matki i dziecka poczętego.

Rzeczywistość: To nieprawda. Otóż zgodnie z projektem nowelizacji taka konieczność nie istnieje. Dostępne są wszelkie zabiegi medyczne mające na celu ratowanie życia kobiety w ciąży, nawet jeśli skutkiem ubocznym byłaby śmierć dziecka poczętego. W uzasadnieniu projektu jest to wyraźnie podkreślone i taka możliwość wynika z Konstytucji – dochodzi do konfliktu równorzędnych praw (prawa do życia) dwóch równorzędnie chronionych prawem osób – matki i dziecka. Wyraźnie jest jednak podkreślona celowość konkretnych zabiegów medycznych, zmierzających do ratowania życia matki. Przepis jedynie wyklucza możliwość prewencyjnego zabicia jednej osoby, by ratować drugą. Jeśli dziecko poczęte umiera na skutek działań ratujących życie matki – sprawa nie podlega karalności, bo też to nie jest aborcja. Cała argumentacja, że ten zapis skazuje matki na śmierć to mocno przesadzona histeria.

Zarzut 3: Kobiety, które naturalnie poronią będą ciągane po sądach, prokuratorzy będą badać czy matka nieumyślnie spowodowała przestępstwo - być może pracowała za dużo, nie poszła spać, zignorowała przeziębienie albo pojechała na wycieczkę na rowerze? - grozić będą za to 3 lata więzienia.

Rzeczywistość: Powyższy zarzut to kolejna przekłamanie. Prawdą jest, że nowelizacja ustawy w art. 152 §2. przewiduje za nieumyślne spowodowanie śmierci dziecka poczętego karę do 3 lat więzienia, ale w tym samym artykule, w §6 autorzy projektu podkreślają, że „nie podlega karze matka dziecka poczętego, która dopuszcza się czynu określonego w §2”, czyli np. poroni, bo „za mało spała, albo jeździła na rowerze….”, innymi słowy doprowadziła do poronienia w sposób nieumyślny. Zresztą w Polsce obowiązuje zasada domniemania niewinności.

Zarzut 4: Zwiększy się śmiertelność okołoporodowa dzieci wyczekiwanych przez rodziców, gdyż nie będzie można odpowiednio wcześnie diagnozować licznych schorzeń, na skutek braku badań prenatalnych.

Rzeczywistość: Badania prenatalne nie mają być zakazane, co więcej, w uzasadnieniu projektu autorzy podkreślają, że dostępność takich badań jest gwarantowana polskim prawem (patrz wyjaśnienie do zarzutu 1).

Walka środowisk proaborcyjnych, której celem jest storpedowanie projektu poszerzającego ochronę życia dzieci poczętych w Polsce trwa i jak widać nie ogranicza się wyłącznie do zorganizowanych prowokacji feministyczno-dziennikarskich w kościołach. Oczywiście każdy ma prawo mieć o projekcie swoje zdanie, zmierzyć się z konkretnymi wątpliwościami, ale aby mógł to zrobić, powinien otrzymać na jego temat rzetelne informacje. Czytając opinie na temat treści obywatelskiego projektu, pamiętajmy, że warto sięgnąć do tekstu źródłowego i przeczytać projekt i jego uzasadnienie.

A wszystkich ludzi dobrej woli skromnie proszę o udostępnianie tego tekstu, celem odkłamania przynajmniej części nieścisłości, które już krążą w przestrzeni publicznej.

źródło: gosc.pl/doc/3070122.Odklamac-projekt-ustawy-antyaborcyjnej


http://swiat.newsweek.pl/watykan-przyznaje-sie-do-pedofilii-wsrod-
legionistow-chrystusa,57564,1,1.html

Oh Anka szkoda że nie jesteś dziewczyną.Ależ bym cię molestował.Ty taka pobożna,niepokalana.Już słyszę twe krzyki;
o Boże
o Jezu
o Matko Boska

I na koniec do mnie ,,ty diable''

Anka dam sobie uciąć że po przeczytaniu zmarszczysz Freda.Hahahaha waligrucho.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
4 kwietnia 2016r. o 21:53
~Dobra Pomoc napisał(a):
~ napisał(a):
~Krótka pamięć napisał(a): "Żądamy śledztwa, które wyjaśni okoliczności śmierci tych dzieci - mówi parlamentarzysta z Tuam,

gdzie w szambie przy prowadzonym przez zakonnice ośrodku znaleziono zwłoki blisko 800 małych dzieci.

Arcybiskup odpowiada: jesteśmy zszokowani, ale nic nie wiedzieliśmy.

Ośrodek w Tuam był jednym z dziesięciu domów dla kobiet, które zaszły w ciążę bez ślubu i ich dzieci.
Jak podaje BBC, w sumie przewinęło się przez nie 35 tys. kobiet.

Ich dzieciom odmawiano chrztu, były odseparowane od innych dzieci w szkołach.
Kiedy umierały, nie były chowane na poświęconej ziemi."

Wrzucano je do szamba.

Najmłodsze z dzieci miało dwa dni, najstarsze - 9 lat.



Ośrodek prowadziły Siostry Dobrej Pomocy Matki Boskiej Wspomożycielki - śmiertelność dzieci w ośrodku była 4-5 razy wyższa od ogólnej.




"Szkielety dzieci znalazło według "Daily Mail" w latach 70. dwóch nastolatków, którzy odsunęli betonową pokrywę zbiornika i je zobaczyli. Na miejsce zbiorowego pochówku przyszedł ksiądz i je pobłogosławił. Historia o cmentarzu małych dzieci była znana w okolicy, ale nie podjęto żadnych działań."
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~aa niezalogowany
4 kwietnia 2016r. o 22:05
Nie... nie dlatego, że jestem za aborcją bo jestem przeciwniczką "tego" ale ponieważ każdy ma inną sytuację życiową.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~ niezalogowany
4 kwietnia 2016r. o 22:10
W Czechach aborcje na zadanie przeprowadza w kazdym szpitalu, zabieg jest czesciowo refundowany a ze swojej kieszeni trzeba zaplacic oplate, z reguly nie wyzsza niz 4.000-5.000 CZK (jakies 600-750 PLN, nie wiem jaki kurs teraz. cena moze sie roznic w zaleznosci od szpitala) Warunki b. dobre. Do 8 tygodnia z reguly przeprowadza sie tzw. miniinterrupce, ambulatoryjnie. Lekarze, polozne itd. w zaden sposob nie szykanuja pacjentek. Zdaja sobie sprawe, ze dacyzja o aborcji jest wystarczajaco trudna. Podobni sprawa wyglada z antykoncepcja, nikt nie zaslania sie katolickymi sumieniem (nawet jesli jest wierzacy - to jego prywatna sprawa i nie miesza tego do publicznej dzialalnosci refundowanej przez panstwo).
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.
REKLAMA Dni otwarte w Ultima