Blackjack napisał(a): Nie wiem, pewnie kaczuszko masz rację. Myślę jednak, że trzeba walczyć o każde istnienie. Ja nawet staram się owadów nie zabijać, ryby wypuszczam :)
Wiesz byłem ostatnio na urlopie, tak się złożyło, że obok były na wakacjach dzieci niepełnosprawne umysłowo w stopniu umiarkowanym.
Wiecie jak te dzieciaki były szczęśliwe, wiecie, że one kochają mocniej niż normalne dzieci, że są ufne jak nikt inny?
Czułem się na początku dziwnie, skrępowany, pod koniec urlopu pełen luz, udało mi się nawet z nimi długo porozmawiać.
Nie wiem jak można zabić takie dziecko.
Nie rozumiem tego....
Blackjack
nie wiem czy mam rację, ale jestem przekonana że ''kajdanami'' można wywalczyć tylko ''poddaństwo''
zaś konstruktywną i rzeczową rozmową, edukacją , profesjonalnym poradnictwem i zapleczem socjalnym można osiągnąć znacznie więcej
to właśnie takie wpisy jak Twój powyżej mogą przyczynić się do większej świadomości tych najbardziej zainteresowanych, skłonić do refleksji i głębszych przemyśleń, przyczynić się do uratowania życia,
piszę to bo uważam że ma sens uświadamianie
przedstawianie konkretnych argumentów
i że ma sens bycie dobrym
życie jest nadrzędnym elementem tego świata
nasze doświadczenia uczą nas darzyć je szacunkiem