~Kaja napisał(a): Moj mąz nie żyje. Poległ w szpitalu bo nie wierzył ze chorując w Polsce pod koniec roku nie bedzie mial operacji ratujacej zycie bo się budzet skonczyl. Nie rozumiem dlaczego ja nie dostałam odszkodaowania i upamietniającej tablicy od Państwa. Moj mąz był wartosciowym człowiekiem, mial doktorat z nauk scisłych, wszyscy go lubieli, był znany w srodowisku uniwersyteckim. Myśle ze przynosił chwałę Polsce wykonujac swoją pracę a przy tym był naprawdę skromny. Mogł wyjechac do USA (miał wize) ale nie chiał. Wielka strata dla mnie i dla kraju. Mial 38 lat. Dlaczego smierć tych z samolotu jest tak upamietniana? To jest chore. Oni nie polegli tylko zginęli. Jak wiele ludzi co dzien.
Gdyby Kaczyński mówił prawdę że zginęli to nie załatwił by bratu pochówku na Wawelu tylko na Żoliborzu .