~~ napisał(a): odpowiem ,bo człowiek lubi sobie dogadzać ,dopiero jak dopadnie GO choroba to wszystko się zmienia, ;(
Prawda że zmienia się myślenie :)
Dwa razy''odwiedziłam'' SOR zanim włączyło się myślenie :| Postanowiłam wówczas że to się nie powtórzy. Komunikację miejską zamieniłam na ''autonogi'' i zmieniłam dietę. Kilkukilometrowy marsz do pracy codziennie pomógł zwiększyć wydolność serca i wzmocnił mięśnie, a dieta bogata w warzywa i owoce ''dokarmiła'' organizm i pozwoliła zgubić zbędne kilogramy. Trwa to już dwa i pół roku.
Ale ostatnio zauważyłam że mam duże zapotrzebowanie na jaja i ryby, dodatkowo zaczęłam mieć problemy ze wzrokiem. Kilka innych sygnałów też się pojawiło. Badania potwierdziły moje domysły. Drastycznie niski poziom witaminy D. Lekarz zalecił tabletki i słońce :)
Na koniec dodam że warto słuchać co mówi nam nasze ciało, ono nie da sobie zrobić krzywdy. No chyba że sami tego chcemy :)