CCC słyszałam że Relich zaczyna namaszczać swoich kandydatów na przyszłe stanowisko burmistrza i jednym z kandydatów za 1,5 roku ma być PRLowski Celnik a w razie słabego poparcia drugim kandydatem jest radny Kosior ,tylko z tym drugim to musicie wysłać go do wieczorówki ,bo ponoć nie ma nawet matury.

no i ve-to się zaorało.

Pan Jancelewicz jest naturalnym następcą Pana Relicha. Czy jest na tyle asertywny aby rządzić gminą nie wiem. Na pewno jest zaznajomiomy w niuanse i nie będzie musiał na nowo odkrywać kart a to duży plus.

Zaorało się? Rozwiązali się już:)

~~:) napisał(a): Zaorało się? Rozwiązali się już:)

Wręcz przeciwnie zapisało się kilkunastu nowych członków. :*

~~ccc napisał(a): Pan Jancelewicz jest naturalnym następcą Pana Relicha. Czy jest na tyle asertywny aby rządzić gminą nie wiem. Na pewno jest zaznajomiomy w niuanse i nie będzie musiał na nowo odkrywać kart a to duży plus.

Chyba już wszystkie intrantne działki w koło rynku wykupił za bezcen a jak go wybierzesz na burmistrza to wtedy gmina odkupi te działki za wielokrotność. ?? ?? ?? Nawiasem mówiąc to jesteś sprzedajnym Żulem dla którego liczy się tylko koryto.Osobiście wolał bym już Kosiora bez matury jak podrzutka z Bolesławca.

~~AAA napisał(a): CCC słyszałam że Relich zaczyna namaszczać swoich kandydatów na przyszłe stanowisko burmistrza i jednym z kandydatów za 1,5 roku ma być PRLowski Celnik a w razie słabego poparcia drugim kandydatem jest radny Kosior ,tylko z tym drugim to musicie wysłać go do wieczorówki ,bo ponoć nie ma nawet matury.

Faktycznie obydwaj godni zaufania. Jeden już na wywijał z działkami a drugi bankier jak obecny zdrenuje nam kieszenie.
Trochę samodzielności Nowogrodzianie.

~~ccc napisał(a): Pan Jancelewicz jest naturalnym następcą Pana Relicha. Czy jest na tyle asertywny aby rządzić gminą nie wiem. Na pewno jest zaznajomiomy w niuanse i nie będzie musiał na nowo odkrywać kart a to duży plus.

Oj zna niuanse oj zna i to dla tego niech Bóg broni aby on został.
Myślę ,że bez namaszczania gmina Nowogrodziec da sobie radę. Aby nikt powiązany z tą ekipą.