Mieszkańcy nie wiedzieli ile zapłacą za jedno nowe miejsce parkingowe?
Jakby chcieli to by wiedzieli bo to nie jest wiedza tajemna.
Wypierdki-miłość męskiej części Polaków i kość niezgody w narodzie.
Kartofle będą żreć ale autko z Rzeszy musi być lepsze niż sąsiada bo to wyznacznik pozycji na osiedlu.
Polski Europejczyk ,najbiedniejszy w UE ale parkingi pod obozami pracy ma największe i tam się lansuje swoją rdzawą zabawką przed kumplami.
A spróbuj mieć jeszcze miejsce parkingowe zarezerwowane/wykupione to ci inni rajdowcy furę przerysują z zazdrości.

Są przepisy, które regulują odległość miejsc postojowych od okien. Jak nie pasuje, zawsze można wybudować parking podziemny, ale to przynajmniej jedno zero więcej do tych 160k. ;)

~~ napisał(a):

~~kargul napisał(a): gdzie jest radny mucha? Dlaczego nie pomoże wyborcom?

A od kiedy to radny ma się zajmować sprawami spółdzielni mieszkaniowej? POrąbało cię do końca?

Nie porąbało. On jest taki mądry, wszech mądry, że może pomoże ludziom.

~~kargul napisał(a):

~~ napisał(a):

~~kargul napisał(a): gdzie jest radny mucha? Dlaczego nie pomoże wyborcom?

A od kiedy to radny ma się zajmować sprawami spółdzielni mieszkaniowej? POrąbało cię do końca?

Nie porąbało. On jest taki mądry, wszech mądry, że może pomoże ludziom.

A co zazdrościsz mu? Uważaj, bo ci z tej nienawiści żyłka pęknie.

Jak stawiali im lub sami sobie pojazdy pod oknami, gdy parkingu nie było, to nie było problemu. Jak zrobiono trochę porządku to wielki krzyk tych którzy do tego interesu nic nie dołożyli. Jak jest plac, a nie parking, bo tak to wygląda ( nie ma miejsc oznakowanych), to można stawiać samochody tak jak poprzednio z tą różnicą, że nie toną w błocie.
No, ale niektórym sól w oku.

Mieszkańcy bloków Spółdzielni Mieszkaniowej mają problem z parkowaniem samochodów.Większość bloków administrowanych przez Spółdzielnię Mieszkaniową "Bolesławianka"nie ma parkingów.Budowane osiedla mieszkaniowe w latach 60-tych XX wieku były otaczane skwerkami z alejkami ,z ławeczkami,ze schodeczkami itp.Dziś w dobie motoryzacji nie mamy miejsc parkingowych.Tam gdzie do tej pory parkowaliśmy swoje auta stawia się tabliczki z zakazem parkowania.A my posiadacze czterech kółek codziennie szukamy miejsca ,gdzie zaparkować to swoje auto.Spółdzielnia jako administrator nie wiele robi,żeby nam pomóc w tej kwestii.Najgorzej jest z parkowaniem w najstarszych osiedlach,tak jest na ul.Chrobrego .Dwa miejsca parkowania dla inwalidów i dwa, może trzy miejsca dla pozostałych mieszkańców.Reszta codziennie szuka ,gdzie zaparkować auto.Ten problem był zgłaszany jeszcze za dawnego prezesa SM. I nic z tym się nie dało zrobić.A problem parkowania istnieje .

~~aidil napisał(a): Mieszkańcy bloków Spółdzielni Mieszkaniowej mają problem z parkowaniem samochodów.Większość bloków administrowanych przez Spółdzielnię Mieszkaniową "Bolesławianka"nie ma parkingów.Budowane osiedla mieszkaniowe w latach 60-tych XX wieku były otaczane skwerkami z alejkami ,z ławeczkami,ze schodeczkami itp.Dziś w dobie motoryzacji nie mamy miejsc parkingowych.Tam gdzie do tej pory parkowaliśmy swoje auta stawia się tabliczki z zakazem parkowania.A my posiadacze czterech kółek codziennie szukamy miejsca ,gdzie zaparkować to swoje auto.Spółdzielnia jako administrator nie wiele robi,żeby nam pomóc w tej kwestii.Najgorzej jest z parkowaniem w najstarszych osiedlach,tak jest na ul.Chrobrego .Dwa miejsca parkowania dla inwalidów i dwa, może trzy miejsca dla pozostałych mieszkańców.Reszta codziennie szuka ,gdzie zaparkować auto.Ten problem był zgłaszany jeszcze za dawnego prezesa SM. I nic z tym się nie dało zrobić.A problem parkowania istnieje .

Teraz ten problem możesz zgłosić do dawnego prezesa, który jest obecnie przewodniczącym Rady Nadzorczej. Na pewno ci pomoże:)

W momencie kiedy mieszkańcy ul. Bielskiej stracili możliwość parkowania na ul. Buczka, w odwecie zaczęli umilać życie swoim sąsiadom.
Postarali się o znak Zakaz parkowania, który nie zdał relacji, bo nie znajduje się na terenie SM i nie dotyczy parkujących na Buczka, więc zainstalowano znak Strefa zamieszkania. Znak ten mówi, iż można parkować tylko w wyznaczonych miejscach, których jest zaledwie 10, a reszta parkingu jest niewykorzystana. Skoro nie można wyznaczyć więcej miejsc parkujących to może prościej byłoby usunąć znak Strefa zamieszkania i wtedy wydane pieniądze nie byłyby wyrzucone w błoto.