Facet chciał zjechać do pierkarni i przyhamował a babka z tyłu się nie zorientowała i ... po wszystkim

Mieszkam obok i słyszałem ten wypadek a potem widziałem co się działo. Nie było żadnego hamowania opla a jedynie nagły huk od uderzenia. Kobieta po prostu najechała na faceta gdy ten chciał zjechać na parking przy sklepie. Jak dla mnie winna jest kobieta. Facet nawet jakby zahamował gwałtownie, to ma do tego prawo (może coś wyskoczyć na ulicę, może mu się zdawać, że coś wybiega etc.).

No i gdzie ten dzwon bo na zdjęciach żadnego dzwonu nie widać. Nie słyszałem tez by przy tej ulicy stawiano jakiś kościół.

~~Mieszkaniec K.M. napisał(a): Mieszkam obok i słyszałem ten wypadek a potem widziałem co się działo. Nie było żadnego hamowania opla a jedynie nagły huk od uderzenia. Kobieta po prostu najechała na faceta gdy ten chciał zjechać na parking przy sklepie. Jak dla mnie winna jest kobieta. Facet nawet jakby zahamował gwałtownie, to ma do tego prawo (może coś wyskoczyć na ulicę, może mu się zdawać, że coś wybiega etc.).

Bo kobieta zawsze jest winna :D

~~ napisał(a):

~~Mieszkaniec K.M. napisał(a): Mieszkam obok i słyszałem ten wypadek a potem widziałem co się działo. Nie było żadnego hamowania opla a jedynie nagły huk od uderzenia. Kobieta po prostu najechała na faceta gdy ten chciał zjechać na parking przy sklepie. Jak dla mnie winna jest kobieta. Facet nawet jakby zahamował gwałtownie, to ma do tego prawo (może coś wyskoczyć na ulicę, może mu się zdawać, że coś wybiega etc.).

Bo kobieta zawsze jest winna :D

Ta z pewnością jest winna. To było niezłe pierd0lnięcie z rozpędu.

~~Pol napisał(a): Widac po zniszczeniach że opel napewno nie jechal 40km/h.

A ile?
Sądze,ze te 30-40km/h w momencie uderzenia mogło byc patrząc po zniszczeniach.
Tak czy inaczej : pan sie zatrzymał,pani zagapiła,czy nie wyhamowała i tyle w temacie.

48 km/godz jechala ta pani ,na takiej predkosci zatrzymal sie licznik.

Ciekawe co przeszkodziło winowajczyni w naciśnięciu hamulca. Poprawiała makijaż czy gadała przez telefon? Siada taka za kierownicę i od razu szuka komórki, a potem płacz.