~~Kruczoczarna Azalia napisał(a): pisowska sekta niszczy Polskę i musi być pokonana oby wyborczo, a nie krwawo.
O wybitnych profesorach prawa, sędziach Sądu Najwyższego, prawniczych autorytetach wypowiadają się z pogardą pisowscy patoynteligenci.
Takiej hołoty w sejmie nie było nigdy.
Trzecie pokolenie stalinowców przywiezionych na sowieckich czołgach, którzy zostali sędziami po miesięcznym kursie w szkole Duracza teraz nazywa się wybitnymi profesorami prawa!
Są rzeczy bezsporne i niepodważalne:
*Zgodnie z Traktatem Lizbońskim sądownictwo leży w WYŁĄCZNEJ kompetencji Polski.
* Konstytucja wymienia wszystkie źródła polskiego prawa. Wśód nich NIE wymienia TSUE, więc decyzje TSUE NIE mogą stanowić prawa w Polsce! Zgodnie z Orzeczeniem Sądu Najwyższego z 2005 roku pod przewodnictwem obecnego sędziego TSUE Marka Safjana (mianowany przez PO!), Konstytucja RP jest NAJWYŻSZYM źródłem prawa w Polsce!
* Jedynym organem rozstrzygającym NIEważność prawa w Polsce albo spory kompetencyjne między organami Państwa, jest Trybunał Konstytucyjny! ŻADNA izba SN nie ma takich kompetencji!
* Sąd Najwyższy nie może wchodzić w kompetencje władzy ustawodawczej ani wykonawczej. Istnieje wyraźny trójpodział władzy. Sąd Najwyższy może kwestionować tylko wyroki podległych mu sądów, a nie ustawodawcy czy KRS, który mu NIE podlega!
* Żaden sąd nie ma prawa stanowić kogoś sędzią, ani orzekać nieważność powołania. Sędziego może mianować WYŁĄCZNIE prezydent!
* Jeśli w Niemczech czy Francji można w ten sam sposób powoływać sędziów, to i w Polsce NIE MOŻE to być sprzeczne z prawem unijnym.
* UE i TSUE, ma tylko tyle uprawnień, ile przekazaliśmy jej w Traktacie... Ergo oni sami łamią własne prawo, bo wcześniej kompetencje sądownictwa oddali władzy ustawodawczej Polski W TRAKTACIE lIZBOŃSKIM! Tym bardziej nie mogą żadnego polskiemu sądowi przekazywać czegoś, czego sami nie posiadają!
Niemożliwym jest, by poststalinowska hołota w SN nie wiedziała tego, co tu wypisałam!
Ta banda ze strachu przed odpowiedzialnością za rozliczne ciemne sprawki, jakie ma na sumieniu dokonała zamachu stanu wchodząc w kompetencje władzy ustawodawczej i wykonawczej.