~Czekoladowa Brodia napisał(a): Załóżmy sytuację, że radni nie dowiadują się o licytacji (z resztą nikt z nas o niej nie wiedział, a ponoć publiczna?) Skoro się nie dowiadują to nie piszą apelu do prezydenta. Tak więc dochodzi do spotkania przed licytacją ale ta zostaje przez komornika i tak unieważniona bo jest postanowienie sądu o postępowaniu układowym Spectrum Galerie. Pytam zatem: sądzicie że prezydent zawiadomiłby CBA czyniąc rozgłos sprawie i temu że miasto nie ściągnęło miliona z podatków? :)
Gdyby do licytacji doszło to grunt warty kilkanaście baniek poszedłby za trochę ponad 2 mln a ratusz odtrąbiłby sukces... a raczej "sukces".
Całe to zgłoszenie do CBA tak napisane to wg mnie okazja dowalenia przeciwnikom politycznym bo w piśmie wiele sugestii pod adresem radnych i prasy.
O tak, teraz CBA ma w czym kopać, a i może wprowadzenie organu ścigania w błąd wejdzie?
Pięknie opisany sens i logika tej grubymi nićmi szytej politycznej intrydze przeciw radnym i mediom. CBA nie będzie zadowolone panie prezydencie, to nie są ludzie o IQ członków partii prezesów.