Bernard napisał(a):~~Ceglastoróżowy Agrest napisał(a): Przecież jako dziennikarze mogliście poznać zawartość obu teczek w momencie pisania poprzedniego njusa i od razu wyjaśnienie sytuacje. Nie sprawdziliście tego bo :
- na zlecenie namieszaliście tym njusem dziwnym trafem przed wyborami w ZB
- jednak plan zleceniodawcy nie wypalił i założył IM
- ratując się wyjaśniacie sytuacje w dzisiejszym njusie
Tak było ? :)
Ładna spiskowa teoria, tyle że głupia.
Nie my decydowaliśmy o ujawnieniu zbiorów IPN i o tym, kiedy to uczyniono. My tylko jako pierwsi podaliśmy informację, o tym, że pan Cołokidzi w tych zbiorach jest. Pretensje do IPN, że zrobiono to przed wyborami w ZB. Gdyby wiedzieli, na pewno wybraliby inny termin.
Jeśli było zlecenie, napisz kto i za ile zlecił. Albo nie kłam.
Do tematu wracamy, bo IPN skierował niedawno do sądu sprawę radnego z Wlenia, który też pojawił się w ujawnionych zbiorach. Dzięki temu i informacji portalu lwowecki.info dowiedzieliśmy się, że weryfikowano oświadczenia lustracyjne ludzi z tego zbioru. Dlatego spytaliśmy IPN o skutek weryfikacji oświadczenia bohatera artykułu.
A pierwotną przyczyną wszystkich publikacji na ten temat jest fakt podpisania deklaracji współpracy. No ale łatwiej mieć żale do tych, którzy ten fakt ujawnili. Kieruj je więc do IPN.
~~Złota Stokrotka napisał(a):Bernard napisał(a):~~Ceglastoróżowy Agrest napisał(a): Przecież jako dziennikarze mogliście poznać zawartość obu teczek w momencie pisania poprzedniego njusa i od razu wyjaśnienie sytuacje. Nie sprawdziliście tego bo :
- na zlecenie namieszaliście tym njusem dziwnym trafem przed wyborami w ZB
- jednak plan zleceniodawcy nie wypalił i założył IM
- ratując się wyjaśniacie sytuacje w dzisiejszym njusie
Tak było ? :)
Ładna spiskowa teoria, tyle że głupia.
Nie my decydowaliśmy o ujawnieniu zbiorów IPN i o tym, kiedy to uczyniono. My tylko jako pierwsi podaliśmy informację, o tym, że pan Cołokidzi w tych zbiorach jest. Pretensje do IPN, że zrobiono to przed wyborami w ZB. Gdyby wiedzieli, na pewno wybraliby inny termin.
Jeśli było zlecenie, napisz kto i za ile zlecił. Albo nie kłam.
Do tematu wracamy, bo IPN skierował niedawno do sądu sprawę radnego z Wlenia, który też pojawił się w ujawnionych zbiorach. Dzięki temu i informacji portalu lwowecki.info dowiedzieliśmy się, że weryfikowano oświadczenia lustracyjne ludzi z tego zbioru. Dlatego spytaliśmy IPN o skutek weryfikacji oświadczenia bohatera artykułu.
A pierwotną przyczyną wszystkich publikacji na ten temat jest fakt podpisania deklaracji współpracy. No ale łatwiej mieć żale do tych, którzy ten fakt ujawnili. Kieruj je więc do IPN.
Panie Bernardzie jak się nie mylę to zna Pan Pana Janka osobiście, więc czy nie warto było z nim porozmawiać zanim zrobiło się z igły widły
Bernard napisał(a):~~Złota Stokrotka napisał(a):Bernard napisał(a):~~Ceglastoróżowy Agrest napisał(a): Przecież jako dziennikarze mogliście poznać zawartość obu teczek w momencie pisania poprzedniego njusa i od razu wyjaśnienie sytuacje. Nie sprawdziliście tego bo :
- na zlecenie namieszaliście tym njusem dziwnym trafem przed wyborami w ZB
- jednak plan zleceniodawcy nie wypalił i założył IM
- ratując się wyjaśniacie sytuacje w dzisiejszym njusie
Tak było ? :)
Ładna spiskowa teoria, tyle że głupia.
Nie my decydowaliśmy o ujawnieniu zbiorów IPN i o tym, kiedy to uczyniono. My tylko jako pierwsi podaliśmy informację, o tym, że pan Cołokidzi w tych zbiorach jest. Pretensje do IPN, że zrobiono to przed wyborami w ZB. Gdyby wiedzieli, na pewno wybraliby inny termin.
Jeśli było zlecenie, napisz kto i za ile zlecił. Albo nie kłam.
Do tematu wracamy, bo IPN skierował niedawno do sądu sprawę radnego z Wlenia, który też pojawił się w ujawnionych zbiorach. Dzięki temu i informacji portalu lwowecki.info dowiedzieliśmy się, że weryfikowano oświadczenia lustracyjne ludzi z tego zbioru. Dlatego spytaliśmy IPN o skutek weryfikacji oświadczenia bohatera artykułu.
A pierwotną przyczyną wszystkich publikacji na ten temat jest fakt podpisania deklaracji współpracy. No ale łatwiej mieć żale do tych, którzy ten fakt ujawnili. Kieruj je więc do IPN.
Panie Bernardzie jak się nie mylę to zna Pan Pana Janka osobiście, więc czy nie warto było z nim porozmawiać zanim zrobiło się z igły widły
Ej, widły z igły???
Przeczytaj:
https://www.bolec.info/index.php?op=informacje&news=17400
To czyste informacje istotne dla sprawy. Skutek kilku naszych rozmów z ludźmi z IPN i rozmowy z panem Cołokidzim oraz zebrania rozmaitych informacji. Artykuł zawiera też informacje o pozytywnych działaniach bohatera tekstu.
Nikt w tym tekście nie przesądza o winie czy niewinności, nie osądza pana Cołokidziego. Są w nim za to fakty i informacje pozwalające na złapanie sprawy w szerszym kontekście. Choćby wyjaśnienie pozornej sprzeczności między deklaracją współpracy a oświadczeniem lustracyjnym.
Jak inaczej sobie to wyobrażasz? Mieliśmy zignorować sprawę?
~Hebanowa Portulaka napisał(a): Ciekaw jestem skąd ma tyle kasy.