~Zielona Mahonia napisał(a): Wczoraj mi babka wymusiła na daszynskiego...jechałem motocyklem z zabójcza prędkością 20-25 km/h. Oczywiscie przerażenie w jej oczach jak zatrąciłem było takie jakbym zbliżał sie przynajmniej 200. I gdybym w nia uderzył to pewnie napisalibyscie ze motocyklista uderzył z ogromnym impetem i nie miała szans go zobaczyc. Droga redakcjo, trochę obiektywizmu w przekazywaniu informacji.
Informacja jest obiektywna, nie przesądza o winie, którą ustali pewnie sąd.
Ale popatrz na drzwi polówki...