Portal nr 1 w powiecie bolesławieckim
BolecFORUM Nowy temat
Wróć do komentowanego artykułu:
SCOTT Test Tour w Bolesławcu
~~Ołowiana Trzykrotka niezalogowany
27 czerwca 2018r. o 9:30
Przynajmniej jakiś argument, który ma w sobie sporo racji. Później kupując Coca - Cole, czy tankując np. na Orlenie, sami płacimy w cenie towaru za tą reklamę. Osobiście Coli nie piję, bo to najgorszy syf. Poza tym przyrównywanie dużej korporacji do lokalnego mikroprzedsiębiorstwa to jakieś nieporozumienie. Mam nadzieję, że ten używany rower, w którym trzeba było połowę rzeczy wymienić nie pochodził z komisu firmy Apanasewicz
Byłaby to już całkowita kompromitacja.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
29
Bernard
27 czerwca 2018r. o 10:03
~~Ołowiana Trzykrotka napisał(a): Przynajmniej jakiś argument, który ma w sobie sporo racji. Później kupując Coca - Cole, czy tankując np. na Orlenie, sami płacimy w cenie towaru za tą reklamę. Osobiście Coli nie piję, bo to najgorszy syf. Poza tym przyrównywanie dużej korporacji do lokalnego mikroprzedsiębiorstwa to jakieś nieporozumienie. Mam nadzieję, że ten używany rower, w którym trzeba było połowę rzeczy wymienić nie pochodził z komisu firmy Apanasewicz
Byłaby to już całkowita kompromitacja.


Też nie piję Coli : )
Używany był z rąk prywatnych, bez obaw, firma Apanasewicz pomogła zrobić z niego całkiem fajną maszynkę.
Zawsze w cenie towaru, oferty czy usługi płacimy za reklamę, która jest też czasem informacją o produkcie ofercie, usłudze. Czasem informacją dzięki której z oferty korzystamy.

W Bolesławcu też są firmy, które reklamują się non stop, choć wszyscy je znają. Założenie, że nie reklamują się Ci, którzy odnieśli rynkowy sukces, jest po prostu głupie.

bobrzanie.pl
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Kremowy Orzech niezalogowany
27 czerwca 2018r. o 11:35
Kiedyś remontowałem rower i kupowałem u nich drobnicę( linki, pancerze, owijki...) przy wybieraniu naklejek młody Apanasewicz wysuną ladę i wyciągną pierwsze arkusze z wzorami, a resztę z tymi lepszymi speszony próbował ukryć ....myślał że nie zauważę. To było nie miłe.

Wciskanie roweru o rozmiarze "L" klientowi który powinien jeździć na "M-ce" nie jest profesjonalne tym bardziej kiedy klient mówi że klejnotami ociera o ramę.

Tak po za tym to zazwyczaj u nich kupuję. I chyba najlepiej jest trafić kiedy stary Apanasewicz stoi za ladą.

W XTR sprawiają wrażenie że wiedzą o czym mówią, ale nie są tani. W bajkstacji odniosłem wrażenie że magazynieży przynosili to co im było szybciej znaleźć, mimo że na www status jest dostępny ( nie ta wersja, nie ten kolor, itd...) ale ceny mają najlepsze.
Na zgorzeleckiej wchodzę tylko popatrzeć na rowery...
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Niebieskawozielona Laurencja niezalogowany
27 czerwca 2018r. o 12:50
Bernard napisał(a):
~~Ołowiana Trzykrotka napisał(a): Przynajmniej jakiś argument, który ma w sobie sporo racji. Później kupując Coca - Cole, czy tankując np. na Orlenie, sami płacimy w cenie towaru za tą reklamę. Osobiście Coli nie piję, bo to najgorszy syf. Poza tym przyrównywanie dużej korporacji do lokalnego mikroprzedsiębiorstwa to jakieś nieporozumienie. Mam nadzieję, że ten używany rower, w którym trzeba było połowę rzeczy wymienić nie pochodził z komisu firmy Apanasewicz
Byłaby to już całkowita kompromitacja.


Też nie piję Coli : )
Używany był z rąk prywatnych, bez obaw, firma Apanasewicz pomogła zrobić z niego całkiem fajną maszynkę.
Zawsze w cenie towaru, oferty czy usługi płacimy za reklamę, która jest też czasem informacją o produkcie ofercie, usłudze. Czasem informacją dzięki której z oferty korzystamy.

W Bolesławcu też są firmy, które reklamują się non stop, choć wszyscy je znają. Założenie, że nie reklamują się Ci, którzy odnieśli rynkowy sukces, jest po prostu głupie.


Nie wątpię, że zrobili z niego maszynkę, pewnie też troszkę kosztowało?
Nie mniej jednak uważam, że panuje tam atmosfera nieprzyjzna klientowi.
Jak najbardziej, reklama jest dźwignią handlu ale dobra i wyważona reklama.
Tu czytając ten artykuł, mam wrażenie, że tonący brzytwy się chwyta i ety fotki jakieś takie nijakie, brzuszek mógłby wciągnąć do fotki. Moim skromnym zdaniem, poziom tej reklamy jest mizerny.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Kremowy Orzech niezalogowany
27 czerwca 2018r. o 13:23
Ktoś napisał:
Nie wątpię, że zrobili z niego maszynkę, pewnie też troszkę kosztowało?
Nie mniej jednak uważam, że panuje tam atmosfera nieprzyjzna klientowi.
Jak najbardziej, reklama jest dźwignią handlu ale dobra i wyważona reklama.
Tu czytając ten artykuł, mam wrażenie, że tonący brzytwy się chwyta i ety fotki jakieś takie nijakie, brzuszek mógłby wciągnąć do fotki. Moim skromnym zdaniem, poziom tej reklamy jest mizerny.


Przeczytałem jeszcze raz artykuł i nie widzę w nim nic co by wskazywało akty desperacji. Owszem jest reklama Apanasewiczów i Marki Scott. Co do medialnych technik przekazu nie wypowiem się bo nie jestem ani dziennikarzem ani fotografem.
Jesteś dziennikarzem lub fotografem?

Jedyne co jest interesujące w tym momencie to że mogę polatać sobie za friko Scottem Scale'm lub E-Sub'em reszta jest tłem.

I moim zdaniem doszukujesz się dziurki w całości przez pryzmat swoich złych doświadczeń ze sklepem, co tak naprawdę nikogo nie obchodzi.




Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Kalinowykardynalski Śniedek niezalogowany
27 czerwca 2018r. o 17:53
od tego chyba jest forum aby dzelic sie doswiadczeniami i opiniami.
Tez nie jestem specem od reklamy, ale na codzien widuje w nich usmiechnietych ludzi i pewnosc siebie. Tutaj mamy obdrapane ramy i klamkomanetki. Szef na ostatnim foto ze skwaszona mina, wyglada jakby sam nie wiedzal czy ma na ten rower wsiadac czy go pchac. Co do aktu depresji, to juz ktorys raz z kolei zlecaja text na tym portalu. Chyba poprzednie byly malo skuteczne. Ciekawe jak Cie przyjma, jako takiego skoczka, ktory tylko pojezdzic przyszedl. Rower to rower, sam nie pojedzie, jak nie masz kondycji to i scott-a bedziesz pod gorke pchal.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~Kasztankowy Kopytnik niezalogowany
27 czerwca 2018r. o 21:05
A ja tam mam w nosie i jeżdżę WieśWagenem i wcale się nie przejmuje deszczem wiatrem czy śniegiem w pakiecie mam stukające plastiki i gitara gra....
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
~~Jasnopomarańczowa Cieszynianka niezalogowany
28 czerwca 2018r. o 9:26
Zgadzam się z większością opinii o sklepie na Komuny Paryskiej. Obsługa bez życia, często gęsto ignorują klienta, który nie wie czy już jest obsługiwany, bo w trakcie właściciel coś bąknie, potem odwraca się plecami, odchodzi od klienta , jakby zajmował się własnymi sprawami. I nie wiadomo czekać czy wyjść. A i wyśmiać potrafi kupującego, jak poda niewłaściwą nazwę części. Wielu moich znajomych zrezygnowało z wizyt w tym sklepie, właśnie przez lekceważący stosunek do klienta. Rzeczywiście skaczą wokół potencjalnych kupców rowerów za grubą kasę. Wolę sklep na Zgorzeleckiej, tam mi chętnie doradzali i nie wciskali najdroższych towarów.
Zgłoś do moderacji Odpowiedz
Wypowiedz się:
Jeśli zostawisz to pole puste przypiszemy Ci losową ksywę.
Publikacja czyichś danych osobowych bez zezwolenia czy użycie zwrotów obraźliwych podlega odpowiedzialności karnej i będzie skutkować przekazaniem danych publikującego organom ścigania.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników serwisu. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii i wypowiedzi, a osoba zamieszczająca wypowiedź może ponieść za jej treść odpowiedzialność karną i cywilną. Bolec.Info zastrzega sobie prawo do moderowania wszystkich opublikowanych wypowiedzi, jednak nie bierze na siebie takiego obowiązku. Pamiętaj, że dodając zdjęcie deklarujesz, że jesteś jego autorem i przekazujesz Wydawcy Bolec.Info prawa do jego publikacji i udostępniania. Umieszczając cudze zdjęcia możesz złamać prawo autorskie. Bolec.Info nie ponosi odpowiedzialności za publikowane zdjęcia.