~Bursztynowa Goryczka napisał(a): Rozmawiam ostatnio z pracownikiem jednej ze spółek. Oczywiście temat zszedł na wybory. I ten mi mówi, że musi głosować na Romana.
Pytam - Jak to - musi?!
Odrzekł, że jego szefu zapowiedział wszystkim pracownikom, że jeśli Roman przegra, to nowy prezydent jego zwolni, obsadzi stanowisko swoim człowiekiem, a ten wszystkich ich ich pozwalnia, by zastąpić swoimi.
I pracownicy, w lęku o swą przyszłość zagłosują na Romana.
Ale, nie, nie, w Bolesławcu nie ma jakiegokolwiek układu zamkniętego.
Trzeba być idiotą żeby w to wierzyć, już widzę te kolejki chętnych do pracy w spółkach miejskich za najniższą krajową.
A swoją drogą czego się ten kierownik boi? Podobno zatrudniani przez romana dyrektorzy, menedżerowie i kierownicy są najwyższej klasy specjalistami i mają zawsze odpowiednie wykształcenie przypisane do swoich stanowisk. Nie mają czego się bać, takich fachowców nikt nie ruszy ;)