Tyle czasu nie było tego peronu że jakoś już nikomu on nie jest potrzebny …. miasto małe kilka pociągów ….. a centrum przesiadkowe???? po co???? gdzie niby te przesiadki mają być???? jak zwykle strata kasy bo przecież dają to zaleją kolejne setki m2 betonem …. miasto zabetonowane potem tonie po 5 min deszczu …..

Nie jest ważne czy jest jeden peron czy dwa ale ważna jest długość składu.
Skład do Wrocławia jest krótki więc miejsca nawet na jednym peronie jest wystarczająco.
Jeżeli z Lubania przyjeżdża pociąg i w Bolesławcu już jest załadowany że nie ma gdzie usiąść to co mnie obchodzi że jest jeden peron na którym stoję max 15 minut?
A jak autor "reportażu" szuka wrażeń to niech wsiądzie do szynobusu i włączy kamerę przed wjazdem na peron do Legnicy. Wtedy zobaczy ciekawe miny podróżnych chcących wsiąść do pociągu :)
Po drodze jest jeszcze wiele miejscowości gdzie ludzie wsiadają aby w poznać życie sardynki w puszce.
Autorzy tak szukają reliktów PRLu a właśnie tu jest taki relikt którego nie zauważacie, bo kiedyś też wsiadało się przez okna i "kto pierwszy ten siedzi" a peronów było dwa :)
Nie potrzeba nam więcej peronów tylko więcej wagonów!
Ekologia nie polega na tym że mamy dwa perony a nie mamy pociągów aby dwa jednocześnie były zajęte tylko ekologia polega na tym aby peron był jeden a miejsca w pociągu wystarczająco i nie trzeba by jeździć samochodami.
Druga sprawa że dwa perony nie robią różnicy jak są dwa tory na drodze międzynarodowej gdzie korzystają też z niej pociągi towarowe.
To że czekasz przed wjazdem do Bolesławca to nie dlatego że peron jest zajęty tylko że tor jest zajęty przez inny pociąg.

Dlatego dla komfortu JAZDY potrzebujemy więcej wagonów i być może więcej torów a nie chodzi o komfort WYSIADANIA i WSIADANIA.
Po drugie peron przy dworcu ma tą zaletę że można z niego wsiąść do pociągu bezpośrednio i można poczekać na dworcu w gorący lub zimny dzień.

ps. Czy na drugim peronie będzie klima? :D

Dodam jeszcze że turysta nie przyjedzie do Bolesławca dlatego że jest jeden peron tylko dlatego że zrezygnuje z uciążliwej podróży dwoma wagonami na X-set pasażerów.
To jest własnie relikt PRLu czyli niewystarczająca liczba miejsc dla chętnych.

~Ciemnobłękitna Maciejka napisał(a): " O sprawie pisaliśmy na początku 2017 r. Nie wiadomo kiedy rozpoczną remont a następnie w listopadzie 2017 Wirtualny remont peronu w Bolesławcu" Co to za składnia zdania Panie dziennikarzu?

-------
Wiesz co robi ta składnia ? Ona odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest składnia na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tą składnią? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie – mówimy – to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo.
--------
Wszak dziennikarz to bardzo trudny zawód - wyraźnie przekracza on możliwości samozwańczych redaktorów i dziennikarzy tegoż to portalu.

~~Ołowianoszary Tulipan napisał(a): Nie wiem czy pasażerowie, którym przyjdzie wysiąść z ciężkim bagażem na drugim peronie będą szczęśliwi. Schody w dół, schody w górę, a winda...:(

tam chyba jest też podjazd wiec jak walizka na kółkach to spoko przejedziesz. Podobnie z wózkiem.

Haha czyż by władza starała wymazać komunę Haha to może niech zaczną najpierw w swoich szeregach!!! Kumno wróć !!!!

Dwa czynne perony mają znaczenie co do przepustowości linii i czasu. Pociągi wjeżdżające od Wrocławia muszą zwolnić ze 130km/h do 60km/h, alby wjechać na rozjazd i zmienić tor jeszcze ok. 2 km przed miejscem planowego zatrzymania. Gdy pociąg od strony Węglińca wjedzie opóźniony, a chwilę później miał wjechać pociąg od Wrocławia, to z braku krawędzi peronowej, wrocławski stoi pod semaforem i czeka. Inna sprawa, że zaraz zamkną peron 1, ponieważ jego również rozryją i będzie wyglądał jak nowy peron 2. W trakcie ostatniej modernizacji, nie wykonywano specjalnego odwodnienia tych peronów i po czasie wyszło na jaw, że oba się zapadają i rozsuwają, dlatego podjęto decyzje o przebudowie. Co do pojemności pociągów, to póki co nic się nie zmieni, Koleje Dolnośląskie przez lata przejmowały kolejne linie kolejowe, gdzie na każdej potoki pasażerów wzrastają. Nie ma taboru, aby wzmocnić pociągi, wiec niczego Wam nie doczepią. Muszą dopiero zakupić nowe jednostki trakcyjne, ale jak wiadomo wszystko chodzi o pieniądze, a taki jeden zespół trakcyjny kosztuje ok. 20 mln zł. Bolesławiec nie jest pępkiem świata, cieszcie się, że jeżdżą tu jednostki 4 i 5 członowe, bo linia Wrocław-Jelenia Góra często ma 3 członowe i ludzie tam stoją.

Bolesławiec jest w pewnym sensie pępkiem świata, ponieważ leżymy na trasie międzynarodowej a Jelenia Góra nie leży na takiej trasie.
Jeżeli obłożenie jest duże a nie ma do tego pociągów to jest to źle zarządzana firma bo nie potrafią zebrać plonów z pola w postaci pieniędzy od klientów w dobie gdzie banki rozdają pożyczki na prawo i lewo.
Jeżeli dworzec z peronami jest skaszaniony to też wina kolei bo po ekonomii i taborze nie potrafi się odnaleźć w organizacji remontów.
Co do wygody podróży jako klient zaakceptowałbym większą cenę biletu na miejsce siedzące ale to też przerasta kolej bo sprzedaje wszystkim po równo swoją dziadowską ofertę a o miejsce się martw ty.
To że mają tam nowe szynobusy to już był najwyższy czas bo jeżdżąc starym taborem firma by upadła.
I jeszcze kwestia bezpieczeństwa - czy szynobus może być przeładowany i co mówią o tym przepisy. Nie wydaje mi się że w specyfikacji technicznej jest napisane że podróżować może tyle osób ile wlezie aż się drzwi domkną :)
O kasach, toaletach i dworcach nie wspominam aby nie pogrążać całkowicie zielonej wyspy i tygrysa gospodarczego europy :)