"- Mam wrażenie, że ludziom po prostu nie chce się pracować - mówi przedsiębiorca z Bolesławca"

mysle, ze tego niemieckiego przedsiebiorce kaziu zle przetlumaczyl

~Ognista Goryczka napisał(a): Wiecie co... To już nawet nie irytuje, a zwyczajnie wkurza. Naprawdę stoicie po stronie pracodawców? Ja myślałem że dziennikarzem zostaję się z poczucia misji? Naiwny jestem... Przecież te stawki godzinowe to żart. Gdzie tu coś odłożyć? Uzbierać? Robić tylko po to żeby całą wypłatę oddać pierwszego dnia wypłaty na rachunki? Człowiekowi się odechciewa cokolwiek. A jeszcze jak ktoś ma dziecko/dzieci to już w ogóle współczuję. Nawet te 500 plus z naszych podatków nie wiele zmienia, choć niektórzy uważają że tacy to Boga za nogi złapali... Wymiotować się chce.

Musisz kolego założyć działalność gospodarczą i też będziesz zarabiał kokosy. A nie być całe życie zwykłym robolem!!

a czasami wystarczy wprowadzić rozwiązania poza płacowe coś w czym polski pracodawca prawie wogle nie widzi rozwiązania na pozyskanie pracowników . jak bym wam powiedział że rozwiązaniem pozapłacowym może być praca 12 godzin dzienni to byście mnie chcieli na taczce wywieźć co?? a jak bym wam powiedział inaczej że w takim sierpniu macie 14 dni pracujących i 17 wolnych ? koleś tak sobie skumulował prace że finalnie miał 6 dni wolnych pod rząd w których ogarną bilet do Włoch i poleciał na 4 dni odpocząć nie używając ani jednego dnia urlopu firma w której tak ktoś skonstruował system pracy jest też w bolesławcu płaci nie najgorzej ale niestety w bolesławcu ponoć organizacja jest 8 godzinna czyli zależy też od kierowników

Ale jadą na przedsiębiorców? A może państwo co komentują sami założą działalność gospodarczą i staną się przedsiębiorcami? Czy tylko narzekać Polak umie? Do dzieła, nie ma na co czekać, po co być robolem jak można liczyć kokosy będąc przedsiębiorcą!

Najlepiej będzie jeśli ten anonimowy przedsiębiorca sam weźmie się do pracy i przestanie narzekać., przekona się jak lekko pracuje się i jak bardzo można się obijać .

Jeżeli przedsiębiorcom jest źle to niech jada do Warszawy pod sejm :)
Bo tak naprawdę nie mają źle i na tym naszym polskim bur deliku korzystają najwięcej, dlatego nie protestują.
Dopóki nie będzie jawności zarobków to będzie dziadostwo bo żyje się mitami średniej krajowej podtrzymywanej mitami z działalności PUP.

Podnieście stawki, to chętni się znajdą, ale jak np. ktoś szuka do biura z biegłym angielskim B2 i oferuje 2500 brutto, to pozostaje tylko powodzenia życzyć w poszukiwaniach...

Niedawno byliśmy na grillu gdzie było 3 przedsiębiorców z żonami i my z żoną (pracujemy na etatach). Tego co się tam nasłuchaliśmy nie zapomniemy do końca życia. Najpierw była gadka że ich pracownicy to lenie i nieroby, że co chwilę urlopy, chorobowe a oni wcale nie mają urlopów, że ZUS trzeba płacić itp. Następnie przeszli do rozmów nt wysokości wynagrodzeń. Jacy oni byli oburzeni, że nikt nie chce pracować za najniższą krajową. Heh ale najlepsze było jak już trochę wypiliśmy. Jeden wrócił z Meksyku i kończy dom budować bez kredytu ale zdenerwowany że wszystko drogo kosztuje. Drugi sprzedał auto za 80tys i szuka czegoś nowszego za dopłatą - on mi zapadł w szczególnej pamięci bo jak jego żona zwróciła mu uwagę żeby tyle nie pił to powiedział, że on zarabia to ona nie ma nic do gadania. Trzeci to mój kolega ze szkoły i ma kasę po rodzicach więc o nim nie będę pisał :D Zapewniam Was, że większość przedsiębiorców ( zwłaszcza mali prywaciarze) mają nas głęboko w dupie i patrzą tylko jak dużo zarobić jak najmniejszym kosztem. My z żoną w moim uznaniu na etatach zarabiamy dobrze, mamy wolne weekendy, stać nas na samochód, zakupy, dziecko, dwa psy i kredyt na dom. Jeszcze zostało nam ogrodzenie i ogród ale powoli się zrobi a później może jakieś podróże (jak dziecko podrośnie). Najważniejszy jednak jest dla nas wzajemny szacunek , spokój i to, że nikogo nie wyzyskujemy. Na szczęście ten grill to była wyjątkowa imprezka i zwykle spotykamy się z normalnymi ludźmi. Życzę powodzenia wszystkim na etatach :)