~~Myszata Nasturcja napisał(a): Jeśli ktoś chce pomóc, to nie będzie wymyślał tysiąca przeszkód.
Skoro krwiodawca jest tak poszukiwany ,to dlaczego traktowany jak śmiec?
Jest masa ludzi ,którzy by chcieli oddać krew na zasadzie :"a jutro moze bym oddał krew?",ale nie ma gdzie.
Krwiobus jest 5-6 razy w miesiącu ,działa po 3-4h I TO TYLE !!
Ostatnio (fakt był piatek) oddawałem krew ,to pierwsza osoba zjawiła sie o 6:30 ,na 3h przed otwarciem krwiobusa , ja będąc o 7:15 byłem SIÓDMY !
Wielu krwiodawców na w nosie takie traktowanie i krwi nie oddaje ,lub jak może to jeździ do Legnicy (warunki ,godziny otwarcia rewelacja , otwarte od 7 , jak człek z rana pojedzie ,to zdąży oddać ,wrócić ,a nasz punkt nawet nie ruszy).
Ale sa tacy co nie jeżdżą i nie dają sie poniżac przez stanie jak pies pod buda 2h ,aby łaskawie byc przyjetym.
Niestety sam system w krwiobusie tez siedzi często:czytnik nie działa,nie widzi laptopa,cos nie rejestruje i dupa.
masa kasy jest marnotrawiona w Polsce na rózne rzeczy ,a na krwiodawców nie ma kasy.
Sądze ,że stały punkt otwarty na te 3-4h ,ale codziennie , z wynajmem lokalu , obsada lekarz plus 3 osoby od oddawania krwi ,to nie był by kosmiczny koszt,ale niestety doopa.
Dopisane 18.09.2019r. o godz. 21:30:
A i muszę się niestety czepić obsługi:
Panie przyjeżdżają o 9.Standardowo jakas kawka ,herbatka itd ,bo czeka je 4h pracy.
Można w domku zjeśc przed przyjazdem do krwiobusa?
Sa ludzie co pracuja po 8,10,12 czy nawet 24h intensywnie i taka "przerwa" na starcie ,bo czeka 4h pracy ,to tak srednio, a pół godziny ,to zawsze z 2-3 krwiodawców wiecej.