~TANIO ALE SŁABO napisał(a): Witam.
Pana Babijczuka odwiedziłem już dłuższy czas temu dlatego mam nadzieję, że już się trochę podszkolił w swoim fachu. Ja osobiście miałem robione leczenie kanałowe bez zdjęcia, bez czyszczenia wszystkich kanałów (chyba myślał, że jest JEDEN!) i po 4 miesiącach ząbek strzelił na 2 części po długości - już go nie posiadam... Fakt, cenił się tanio ale i miernota w wykonaniu.
Pozdrawiam.
(z czystym sumieniem polecić mogę p. Macieja Wiktora, który leczył w STOMADENCIE ale chyba uciekł na stałe do Zgorzelca)
Pan Babijczuk dobry w wyrywaniu,ale nie jest dokładny i bagatelizuje. Gdy wyrywał mi górną szóstkę (powinien najpierw zrobić zdjęcie),powstała przetoka (połączenie jamy ustnej z zatoką). Zamiast to zamknąć (zaszyć),tak już zostawił.Od 2 msc. latam po laryngologach i biorę antybiotyki,bo do zatoki (niezamkniętej),przez jamę ustną dostały się zarazki i mam zapalenie zatok.Leczenie potrwa jeszcze z 1-2 miesiące.Na leki i wizyty u laryngologa,jak do tej pory,wydałem 400 zł,a jestem dopiero w połowie leczenia.....
Wyrwanie kosztowało 70zł.