~Lawendowoniebieska Krzewuszka napisał(a): Oczywiście,źe mamy od narodzin,narzucone,chrzest, później właśnie religia,komunia,bierzmowanie, bo nie dostaniesz ślubu kościelnego, trochę to dziwne ustawiony wybór a raczej jego brak. Tylko dobrowolność Religi najlepiej po za szkołą katechetka opłacona z dobrowolnych podatków koscielnych jak w Niemczech a nie zarabia więcej jak nauczyciel,kto chce chodzi, a w szkole faktycznie języki obce informatyka,rzetelna historia naszego kraju.i przedmioty kierunkowe zawodowe.To będzie przyszłość naszych dzieci i tyle
"Oczywiście,źe mamy od narodzin,narzucone,chrzest, później właśnie religia,komunia,bierzmowanie, bo nie dostaniesz ślubu kościelnego," - Celem małżeństwa jest posiadanie dzieci. Masz dzieci, to je chrzcisz by zmyć z nich grzech pierworodny. Przy chrzcie zobowiązujesz się wychowywać dziecko w wierze katolickiej. Jak chcesz to zrobić, nie znając jej podstaw?
"Tylko dobrowolność Religi najlepiej po za szkołą katechetka opłacona z dobrowolnych podatków koscielnych jak w Niemczech" - w Niemczech kapłan stał się urzędnikiem państwowym. Jego działalność ma niewielki związek z przychodami. To w efekcie doprowadziło do upadku kościoła w Niemczech. Nasz ksiądz musi się postarać, by do koszyka coś wpadło.
"rzetelna historia" - nie istnieje coś takiego. Historia jest zawsze taka, jak chce tego ten, kto ją opowiada. Zawsze będzie subiektywna.
Możesz nauczyć dzieci języków, informatyki, przedmiotów zawodowych, ale jeśli ich nie nauczysz etyki, uczciwości, zasad harmonijnego współistnienia to dzieci te będą ciągle żyły w coraz "gorszych czasach". My mamy jeszcze jakieś szczątki etyki, które wpoiły nam nasze babcie, okupujące ławki w kościele. Kto tego nauczy nasze dzieci? Na czym, jeśli nie na wierze, oprzesz wymóg bycia przyzwoitym?