~Zielononiebieska Gynostemma napisał(a): Nie lubię tradycyjnych i polskich potraw wigilijnych. A moje dzieci (dzięki mnie) nigdy ich nie poznały. Mamy własne smaki i jadamy to, co sprawia nam radość. W tym roku na przykład na kolacji gościła kuchnia meksykańska. Aha. Nie ma też kolęd i opłatka. Jest radość, miłość i rodzinne przebywanie ze sobą.

Wiem dlaczego :)
Bo jesteście 2 ojcami :D Nowoczesna rodzina :D A Dzieciaki tylko na tym cierpią...

~Zielononiebieska Gynostemma napisał(a): Nie lubię tradycyjnych i polskich potraw wigilijnych. A moje dzieci (dzięki mnie) nigdy ich nie poznały. Mamy własne smaki i jadamy to, co sprawia nam radość. W tym roku na przykład na kolacji gościła kuchnia meksykańska. Aha. Nie ma też kolęd i opłatka. Jest radość, miłość i rodzinne przebywanie ze sobą.

Co świętujesz bo zapomniałeś napisać ?

Pamiętam jak w roku 1979 byłem w wojsku za czasów komuny i nie dostałem przepustki na Święta więc wigilię po raz pierwszy i jak na razie ostatni spędziłem po za domem w koszarach ,Pamiętam jednak ,że ta wigilia nie była wcale taka komunistyczna ponieważ były potrawy postne takie jak ryba po grecku ,karp smażony ,pierogi z kapustą ,śledzik z cebulą i czerwony barszczyk ,dla mniej wierzących były na stołach również wędliny ale ogólnie nie było tak źle .

Wigilia to kwintesencja obłudy, życzliwości na pokaz i przybierania masek. Takie to polskie. I pozabiblijne jednocześnie.

historia tradycji świąt

~Ciemnoróżowa Żurawina napisał(a): Wigilia to kwintesencja obłudy, życzliwości na pokaz i przybierania masek. Takie to polskie. I pozabiblijne jednocześnie.

Mów o sobie i za siebie !

Ludziom się z tego dobrobytu w główkach poprzewracało

To najlepiej, jakbyś ten dzień przepracował/a. na co Ci Wigilia????