~~Ciemnopiwne Przymiotno napisał(a): Mity, legendy, rzeczywistość...
Wojskowy Adam Mazguła wystąpił na scenie protestu przeciwko zniesieniu przywilejów emerytalnych, związanych z pracą w aparacie represji PRL. - „Oczywiście były tam (w czasie stanu wojennego) jakieś bijatyki, jakieś ścieżki zdrowia, ale generalnie jednak dochowano jakiejś kultury w tym całym zdarzeniu „
Punkt widzenia tych co stali (bili) po drugiej stronie...
~~Ciemnopiwne Przymiotno napisał(a): Mity, legendy, rzeczywistość...
Prof. Andrzej Friszke: „Cenzura PRL-owska przede wszystkim była wszechogarniająca, obejmowała wszystko. Była w tym sensie tajna, że czytelnik nie wiedział, iż dany tekst przeszedł przez cenzurę, nie było żadnych śladów jej działań. Kiedy zdejmowała materiał puste miejsce należało wypełnić innym, który oczywiście też ocenzurowano. Czytelnik otrzymywał spójną formę pisma, bez miejsc pustych, ani oczywiście żadnych stempli, że coś przeszło przez cenzurę.
Zasadą było też niekierowanie się indywidualną oceną moderatora, choć to też miało pewne znaczenie, ale wytycznymi. Były one oczywiście ściśle tajne, ustalane przez różne instytucje np. niektóre ministerstwa, Komitet Centralny i jego agendy. W sumie powstawała tzw. księga zapisów i moderator, który nie był pewien co zrobić z tekstem, mógł tam sprawdzić czy może go puścić. I informował redaktora naczelnego lub osobę upoważnioną przez pismo, że czegoś nie puszcza, ale nie mówił dlaczego.”
~~Kasztanowy Wiesiołek napisał(a):~~Ciemnopiwne Przymiotno napisał(a): ..
Mam pytanie ile razy dostałeś za komuny pałą po plecach ja dostałem kilka razy ale nie obnoszę się z tym że to było za poglądy .
PanM napisał(a): Lucjanie , nie chcę Cię urazić ale czytaj proszę ze zrozumieniem.
Nie wnikam ile zarabiają szefowie związków w Polsce. Nie moja sprawa aczkolwiek powinienem bo to kasa z budżetu.
Dałem Ci do zrozumienia że wszystkie związki siedzą w kieszeni władzy . /sic PARASOLKA /
BO ; Istnieją tylko w spółkach państwowych.A stanowiska w tych spółkach dzieli władza.
A jak się bierze od kogoś pieniądze nie można wchodzić z nim w spory. No chyba że takie " PUDROWANE " pod publiczkę dla ciemnego ryla*.
Składają się wszyscy korzysta niewielu.
Przemku z całym szacunkiem nie chciałem Tobie zarzucać braku wiedzy o sposobie finansowania działaczy związkowych , pokazałem tylko ile zarabiają .
Związek zawodowy jest organizacją samofinansującą się, utrzymuje się ze składek jego członków i dlatego – jeśli tak zdecyduje pracodawca – musi ponosić koszty swojej działalności w zakładzie. Zwłaszcza wtedy, gdy domaga się dostępu do rozmaitych usług odpłatnych, np. osobnego łącza internetowego, własnych telefonów komórkowych itp. Pracodawca nie może jednak zarabiać na dostępie do takich usług, np. doliczać marży.
Na podstawie układów zbiorowych pracy lub innych umów dotyczących spraw pracowniczych firmy często biorą na siebie dodatkowe obowiązki. Jednak ustawa nie wymaga tego od pracodawcy, nawet jeśli takie postulaty zgłaszają związkowcy. W takiej sytuacji warto im przypomnieć, że zgodnie z art. 2 ust. 2 konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy nr 98 finansowanie związku zawodowego przez pracodawcę jest zakazane. Pracodawcy muszą też pamiętać, że wydatki związane z nieodpłatnymi świadczeniami na rzecz organizacji związkowej nie wiążą się z prowadzoną przez nich działalnością ani funkcjonowaniem przedsiębiorstwa. Nie mogą być więc kwalifikowane jako koszt uzyskania przychodu pracodawcy.
PanM napisał(a):
Lucjanie -- zarówno wcześniej działacze partyjni jak po nich tuzy związkowe korzystali z pewnych niedostępnych dla plebsu przywilejów. To zdjęcie z parasolem bardzo dobitnie obrazuje prawdziwy status związków zawodowych w Polsce.
Po pierwsze istniały i istnieją tylko w tzw firmach państwowych .