ciekawe czy on chodzi
i czy zbiera te 500+, do 800 mniej więcej, bo przecież na kopertę dla księdza, po kolędzie można odkładać cały rok, odejmując np. psu, od miski te parę przysmaków, za 87 za kilo, a jakby codziennie, miał dojeżdżać do roboty (w której można spotkać kilkunastu zarażonych koronawirusem przyniesionym z basenu) metrem, gdzie jedni chuchają w usta drugim, pomiędzy których patyka nie można wsadzić, to by napisał trzynastozgłoskowiec do hagi w sprawie łamania praw człowieka

~Butelkowy Dziewięćsił napisał(a): Ci którzy tak bardzo zazdroszczą księżą zapraszam do Seminarium, tam jest dużo wolnych miejsc i może uda się dostać i będzie można już samemu zbierać złote zarazki. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Jeśli jest tak dużo miejsc to chyba coś nie tak ,bo kiedyś to sami "uwalali" pod byle pretekstem np.syn komunisty, ojciec samobójca. A do tego Ci co tam poszli ostatnio rzucają sutanny a łapią sobie kobiety .

No to ja księdza już nie wpuszczę. Łazi po domach wirusy roznosi i mamy efekty. W szkole frekwencja na poziomie 65 procent. Precz z roznosicielami wirusów.

Biskupie drogi! Nawięcej wirusów to zbiera się min. w kościołach. Tam zbierają się wierni nie tylko zdrowi ale i chorzy. Ci drudzy sieją mnóstwo czynników zakaźnych. czynniki te bezkarnie "fruwają" w atmosferze kościoła. Do infekcji u księdza rektora mogło dojść między innymi podczas podawania oblatów.

Sami szczekają na innych, ale jak ktoś się wyrazi nie tak jakby chcieli, to wielki szum.

Dla zdrowia lepiej niech wierni zanoszą zarazki w jedno miejsce zamiast z tego miejsca roznosić je po całym mieście.
To sygnał do zakończenia roznosicielstwa zarazek podczas zbierania kopertówek.
Naród wraz z zamieraniem starego pokolenia mądrzeje . Mniej w nim socjalistów i nadgorliwych wierzących.

Może to sugestia, że kolędę można załatwić przelewem?

zaraz ktoś tam napisze że się ''czepiam '' ale ...

dlaczego podczas pewnych ceremonii daje się do pocałowania kolejno dziesiątkom czy setkom ludzi krucyfiks?
cmokać coś co obśliniły już wcześniej inni np. z opryszczką czy próchnicą?;)

pójdę dalej - dlaczego wchodząc czy wychodząc mam moczyć palce w tym pojemniczku (nie wiem jak fachowo się nazywa) z tą tzw. ''wodą święconą'' która nie wiem kiedy była wymieniana i nie wiem kto wcześniej maczał w niej paluchy...mógł przecież być tam wcześniej ktoś z ''miliardem bakterii '' na palcach ,z jakąś egzemą ,z jakimś innym cholerstwem ...

a teraz klecha jeden z drugim przerażony jest odwiedzeniem kogoś z grypką czy anginką?

dobrze ktoś zauważył ...''kolęda '' przelewem a ''panisko'' bezpiecznie w kapciuszkach (eleganckich ;) ) i bez ryzyka przeziębienia będzie rolował bilon i ''gumkował ''banknoty ...

Jezus też tak robił?