~~Morelowy Wrzosiec napisał(a): 100 lat młodej parze!
Drogi i kochany Jacku!
Nie pisałbym do Ciebie publicznych życzeń, ale skoro swój huczny ślub w największym sanktuarium polskim publicznie wyprawiłeś, to nawet nie wypada, abym Ci życzeń nie złożył.
Tak więc Jacku 100 lat Ci życzę i doczekania złotych godów! (jakkolwiek by ich nie liczyć...).
Chciałbym jednocześnie Ci podziękować. Za jasny, pobożny przykład powściągliwości dany polskiej młodzieży. Gdy zobaczyłem Ciebie i Twą zacną Małżonkę, gdy zmierzacie w strojach ślubnych do kruchty Lecha Kaczyńskiego, to od razu pomyślałem: tak, niech polska młodzież zobaczy, co kieruje patriotą, gdy z miłości do bohatera politycznego jest w stanie oczepiny przełożyć (nie wspomnę tu pokładzin nie chcąc zawstydzać Ciebie i Twej lubej), aby oddać hołd zmarłej legendzie. Twój przykład Jacku stanie się świadectwem dla polskiej młodzieży, która od dziś za Twoim przykładem będzie nawiedzała w ramach wesela polskie nekropolie, aby hołd oddać bohaterom, a nie myśleć o zabawach i sprośnościach.
Pod tym większym jestem wrażeniem, że obaj wiemy, co Lech Kaczyński myślał o Tobie. I to że mu wybaczyłeś wszystkie te określenia, którymi Ciebie opisywał, to świadczy o sercu wielkodusznym i szczerym, które umiłowanego wodza kocha nawet, gdy ten go nahajką przez grzbiet chłoszcze. A gdy wódz odejdzie, to pamięta o Nim przedkładając tę pamięć nawet nad uciechy nowomałżeńskiego stołu i łoża. I dobrze Jacku, że nie uczyniłeś tego, aby się przypochlebić Jarkowi. Na Twojej twarzy malowało się bowiem szczere przejęcie, które o duszy niewinnej, nieskażonej cieniem cynizmu świadczy. Brawo!
Jeszcze raz 100 lat!
Twój wypróbowany przyjaciel,
PS Mam pytanie do biskupów, sędziów sądów kościelnych oraz osób użyczających sanktuarium, którzy wydali na ten gorszący spektakl zgodę. W I Rzeczpospolitej przed Trybunałem obradującym w Piotrkowie był taki napis, który musieli widzieć zasiadający w Trybunale sędziowie: "Osądzę Waszą sprawiedliwość."
I oto te pytanie: Wierzycie jeszcze, że ktoś Wasze czyny osądzi?
Co do tego Panna wątpliwości nie ma . Tak :) Prawo Karmy , o którym już Jezus dwa tysiące lat temu gadał nadal obowiązuje . A jeden taki mój znajomy , po kilkuletnich studiach myśli Mądrych Ludzi powtarza , że Karma to piekielnie inteligentna Istota . Nie zjawisko , a świadomość . Jeśli ktoś miałby sądzić Ślepą Temidę , to Karma to zrobi , jeśli nie w tym wcieleniu , to w następnym . Współczuć należy tym , co ferują wyroki na podstawie ludzkiego prawa .
Kanon KK , tzw. przykazania kościelne przekształciły dekalog Mojżesza . Pomijając fakt , że Mojżesz dostał zalecenia od kosmitów , to jednak Dekalog , to etyczna podstawa. Jakim qurwa prawem średniowieczni kacykowie , których intelektualni potomkowie robiący dzisiaj za autorytety w wierze , zacząwszy od Bergolio , czy jak mu tam , a skończywszy na naszych lokalnych kacykach , co krzyż mają na klacie , ale nie w sercu ... Jakim qurwa prawem ? ... ludzkim ?
I tu właśnie działa Karma wymierzająca sprawiedliwość w imieniu Stwórcy. Wszechświat to na prawdę bardzo skomplikowane miejsce :D Jestem pewien , że zdrada nie zostanie zapomniana , ale też uśmiech do nieznanej Istoty ... również :)
Sprawiedliwość , bez prawa :D