~Chabrowy Jałowiec napisał(a): To nie jest tylko "incydentalny" przypadek. Takich ludzi z chorymi dziećmi, którzy nagle potrzebują pomocy jest więcej.Nie tylko szpital odmawia udzielenia pomocy, osrodki zdrowia również jej odmawiają. Kiedy się zadzwoni i powie, że dziecko ma wysoką temp to odsyłają do sanepidu, a ten często kieruje rodziców na Legnicę bądź Wrocław. Ludzie zaczną niedługo umierać nie przez Covid ale przez brak udzielania odpowiedniej pomocy lekarskiej. Wszędzie tylko teleporady. Skąd lekarz wie, co mi dolega jeśli nie może mnie osluchac? Chyba rentgen mają w słuchawkach. Ktoś musi wreszcie coś z tym zrobić, bo dłużej tak się nie da. Zaraz sezon grypowy, zaczną się anginy i Bóg wie co jeszcze. Gdzie będą kierować dzieci? Nie każdy ma auto, żeby dojechać, a karetki wyjeżdżają tylko do ciężkich przypadków. Po prostu porażka, żeby w takim szpitalu nie było ani oddziału dziecięcego ani pediatry, który by badał te dzieci.
Zaraz przyjdzie geniusz, który Ci napisze, że to dla naszego dobra, bo zbliża się druga fala wirusa. Potem będzie trzecia fala i ósmy szczyt. To że w imię tej pseudo walki pochoruje się i umrze więcej ludzi niż zabije sam wirus... cóż... wojna wymaga ofiar.