~~Jasnobrunatny Dyptam napisał(a): Takie info z wiki o towarzyszu Hitlerze :"Hitler nie był przywiązany do Kościoła. Uważał religię chrześcijańską za przeżytek, obłudny wynalazek służący do uzależniania ludzi".
Ciekawe, czy ci, co piszą podobne rzeczy na tym forum wiedzą czyim śladem podążają?
"z więzienia w austriackim Linzu ucieka jeden z największych zbrodniarzy wojennych. Franz Stangl, były SS-Hauptsturmführer i komendant niemieckich obozów zagłady Sobibór i Treblinka, odpowiedzialny za śmierć blisko miliona Żydów.
Jego cel to siedziba Watykanu.
„To pan musi być Franz Stangl, czekałem już na pana”, tymi słowami wita go rzymski biskup Alois Hudal i załatwia Stanglowi sfałszowane dokumenty.
Stangl jest jednym z tysięcy nazistowskich zbrodniarzy wojennych i kolaborantów, któremu przy pomocy Kościoła udaje się ucieczka
W klasztorze zakonu krzyżackiego w Merano, w klasztorze kapucynów niedaleko Brixen czy klasztorze franciszkańskim koło Bolzano (z tego powodu „linia szczurów” nazywana jest też „drogą klasztorów”) - wszędzie tu zbrodniarze wojenni ukrywali się przez wiele lat.
Aloisa Hudala „przy pomocy sfałszowanych dokumentów uratował ich przed dręczycielami”.
To ten sam biskup i pomocnik, który w czasach III Rzeszy jasno pozycjonował się jako sympatyk nazizmu. Co by się stało, gdyby Kościół katolicki nie podał pomocnej dłoni licznym wojennym zbrodniarzom?
W geście wdzięczności za pomoc Watykanu wyznawca protestantyzmu Eichmann wstępuje do Kościoła katolickiego."