~~Kalinowykardynalska Szachownica napisał(a): Za plecami bohaterów, takich jak Rotmistrz Pilecki, przemyca się kult zbrodniarzy, takich jak „Bury” czy „Ogień”.
Nie zapominajmy o "Łupaszce" - on specjalizował się w mordowaniu polskich dzieci, kobiet i starców.
Wszyscy oni mordowali Polaków na Kresach tylko dlatego, że chodzili do cerkwii, a nie do kościoła.
~~Pomarańczowobrązowa Rozplenica napisał(a): ~~Kalinowykardynalska Szachownica napisał(a): Za plecami bohaterów, takich jak Rotmistrz Pilecki, przemyca się kult zbrodniarzy, takich jak „Bury” czy „Ogień”.
Nie zapominajmy o "Łupaszce" - on specjalizował się w mordowaniu polskich dzieci, kobiet i starców.
Wszyscy oni mordowali Polaków na Kresach tylko dlatego, że chodzili do cerkwii, a nie do kościoła.
Zastosowana autokorekta
~~Jurek napisał(a): . Dodajmy, że ekipa dawnego TPPR to ludzie nie kryjący się ze swoimi prorosyjskimi poglądami, utrzymujący, także po inwazji, regularne kontakty z rosyjską ambasadą.
I teraz zaczyna to wyglądać zupełnie inaczej, prawda? Nagle można zacząć podejrzewać, że to nie było tak, że jeden bratanek wymyślił sobie prosty pomysł na biznes, który wypalił. Tylko może było tak, że środowisko prorosyjskie było w tym od początku, a biznes stworzono w celu... no właśnie. Inwigilacji nowych elit (pominę ich jakość, ale mieli te stanowiska). Werbunku? Wpływu na proces kształcenia i nominacji? Nawiązania kontaktów? Zbyt wiele? A to zwykły wyciek danych studentów to za mało?
Zanim ktoś powie, że to przesada, dodam tylko, że pierwszym adresem Collegium Humanum była Marszałkowska 115. Dla tych co nie wiedzą, to dawny Dom Przyjaźni Polsko-Radzieckiej. Obecnie zarządza nim Stowarzyszenie Współpracy Polska-Wschód - jeden ze spadkobierców TPPR, założony przez tych samych ludzi. Żeby kółko się domknęło, dodajmy, że pod tym samym adresem Piskorski zarejestrował swoją partię Zmiana. Piskorski, który w 2022, już po inwazji, wykładał na CH. Piskorski.
Przez Collegium Humanum przewinęły się setki ludzi. Wśród nich generałowie, pułkownikowie, prezesi państwowych koncernów, członkowie rad nadzorczych, posłowie, prezydenci miast, samorządowcy, radni. Było z czego wybierać. Było na kogo wpływać. Było komu kraść dane.
Takie są właśnie efekty niszczenia własnego kontrwywiadu przez własnych ministrów obrony narodowej (Macierewicz) i służb (Kamiński). Zanim się obejrzysz, okazuje się, że rodzina prominentnego polityka jest umoczona w ruskim środowisku, ale jednak dostaje dostęp do setek wysoko postawionych ludzi i jeszcze, z pomocą wizerunkową rządu, robi na tym miliony.
~~Zielonkawa Budleja napisał(a):Ktoś napisał: ~~Jurek napisał(a): . Dodajmy, że ekipa dawnego TPPR to ludzie nie kryjący się ze swoimi prorosyjskimi poglądami, utrzymujący, także po inwazji, regularne kontakty z rosyjską ambasadą.
I teraz zaczyna to wyglądać zupełnie inaczej, prawda? Nagle można zacząć podejrzewać, że to nie było tak, że jeden bratanek wymyślił sobie prosty pomysł na biznes, który wypalił. Tylko może było tak, że środowisko prorosyjskie było w tym od początku, a biznes stworzono w celu... no właśnie. Inwigilacji nowych elit (pominę ich jakość, ale mieli te stanowiska). Werbunku? Wpływu na proces kształcenia i nominacji? Nawiązania kontaktów? Zbyt wiele? A to zwykły wyciek danych studentów to za mało?
Zanim ktoś powie, że to przesada, dodam tylko, że pierwszym adresem Collegium Humanum była Marszałkowska 115. Dla tych co nie wiedzą, to dawny Dom Przyjaźni Polsko-Radzieckiej. Obecnie zarządza nim Stowarzyszenie Współpracy Polska-Wschód - jeden ze spadkobierców TPPR, założony przez tych samych ludzi. Żeby kółko się domknęło, dodajmy, że pod tym samym adresem Piskorski zarejestrował swoją partię Zmiana. Piskorski, który w 2022, już po inwazji, wykładał na CH. Piskorski.
Przez Collegium Humanum przewinęły się setki ludzi. Wśród nich generałowie, pułkownikowie, prezesi państwowych koncernów, członkowie rad nadzorczych, posłowie, prezydenci miast, samorządowcy, radni. Było z czego wybierać. Było na kogo wpływać. Było komu kraść dane.
Takie są właśnie efekty niszczenia własnego kontrwywiadu przez własnych ministrów obrony narodowej (Macierewicz) i służb (Kamiński). Zanim się obejrzysz, okazuje się, że rodzina prominentnego polityka jest umoczona w ruskim środowisku, ale jednak dostaje dostęp do setek wysoko postawionych ludzi i jeszcze, z pomocą wizerunkową rządu, robi na tym miliony.
pisałem o tym rano ...czyżby wycięto że powielasz? ...ale spoko-prawdy nigdy za wiele...;D