Tylko i wyłącznie miasto może zadecydować o remontach .
TBS i mieszkańcy nie mają nic do powiedzenia bo miasto ma ponad 50% udziałów.
Proste?

Tam gdzie pojawiają się bezdomni,mieszkańcy alarmują od razu zarządce.Tam gdzie mieszkańcy sami ich wpuszczają i biesiadują razem z nimi stan techniczny klatek jest taki,jak na załączonych obrazkach.

~~Jaskrawożółty Słoneczniczek napisał(a):

~~Ognisty Groszek napisał(a): Czy zarządca TBS dołożył należytej staranności i przygotował uchwałę z kosztorysem na remont i przedłożył ją dla właścicieli w celu podjęcia ? Bo to tłumaczyłoby, dlaczego TBS nie remontuje przez 20 lat, a zarządza prawie tyle samo. Chyba jednak TBS uchwały do podjęcia nie dał właścicielom. Bo gdyby dał, Pani usłyszałaby od TBS-u, że właściciele podpisali się na uchwale przeciw wykonaniu remontu i może przeciw zaciągnięciu kredytu. Dlatego Pani ma uzasadnione pretensje do zarządcy o taki smutny widok.

Skoro miasto ma powyżej 50 % udziałów, wystarczy jeden podpis. To proste ale komu się chce?

jak to komu? prezio dwojga imion!
jak to szlo? przede wszystkich koryto?

Czekamy na rozwiązanie TBS. Któryś prezydent miasta powinien to uczynić z pożytkiem dla właścicieli mieszkań.

~Lawendowoniebieska Morwa napisał(a): Czekamy na rozwiązanie TBS. Któryś prezydent miasta powinien to uczynić z pożytkiem dla właścicieli mieszkań.

I dioto czytałeś wyżej co TBS ma w tej sprawie do powiedzenia?

Niebieskawy Maczek napisał, że 4 tys.co miesiąc wpada.Chyba myślał o osobach sprzątających TBS.Może 10 lat temu tyle wpadało.Ale warto zajrzeć na sprawozdanie TBS do KRS albo takie pobrać z biura rady w ratuszu, może także na bipie się znajduje. W każdym roku można prześledzić ile spółka miejska TBS wydała na wynagrodzenia pracowników szeregowych, dyrektorów, główn.księg.prezasa i jego zastępców.To dane ogólnodostępne.Tak dostępne jak prezydenta miasta są dane prezesów wszystkich spółek miejskich i radnych.

To jest tak jak nieruchomość ma kilku właścicieli i gdzie brak jest porozumienia co do części "wspólnych". Nie może być tak, że miasto przeprowadzi tam remont. Gdyby to zrobiono to stałoby się kosztem podatnika, który nie ma nic wspólnego z tą nieruchomością.

~Wiśniowy Kokornak napisał(a): To jest tak jak nieruchomość ma kilku właścicieli i gdzie brak jest porozumienia co do części "wspólnych". Nie może być tak, że miasto przeprowadzi tam remont. Gdyby to zrobiono to stałoby się kosztem podatnika, który nie ma nic wspólnego z tą nieruchomością.

A skąd poszła kasa na remont dachu, i odnowienie elewacji?.