~~wina TUSKA niezalogowany
4 czerwca 2021r. o 13:33
Najwyższa Izba Kontroli opublikowała niedawno raport o realizacji Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju (SOR), czyli uchwalonego przez rząd PiS w lutym 2017 r. planu rozwojowego autorstwa Mateusza Morawieckiego, którego granicą czasową był rok 2020. NIK wybrał do kontroli jedynie sześć tak zwanych projektów flagowych, w tym program „Batory”, czyli budowę promów dla Polskiej Żeglugi Bałtyckiej w Stoczni Szczecińskiej – o wynikach tej konkretnej kontroli było w mediach głośno.
Obraz, który się z niego wyłania, jest porażający, zwłaszcza w zestawieniu z zadęciem i pompą, z jakimi ogłaszano SOR. Okazuje się, że w przypadku najważniejszych, kluczowych programów, które miały być wizytówką całości, działano gorzej niż po dyletancku. Nie zapewniono finansowania, nie określono celów do osiągnięcia ani ryzyk. Ministrowie odpowiedzialni za realizację poszczególnych programów nie zwoływali zarządzających nimi zespołów. Ba – w dwóch przypadkach nie określono nawet, którzy ministrowie mają za dane programy odpowiadać.
W przypadku programu „Inteligentna kopalnia” nie zrobiono w ogóle nic. To już nawet nie amatorszczyzna – amatorzy jakoś by sobie może poradzili. To nawet nie potiomkinowska wioska, bo ta, jakkolwiek upozorowana, jednak stanęła mocą decyzji księcia Grigorija Potiomkina.
Co więc te dwie pozornie odległe sprawy łączy? One obie pokazują, w jaki sposób obecna władza traktuje państwo i własne zobowiązania. Nie ma tu śladu analizy, nie ma żadnego poważnego planu. Decyzje są podejmowane wyłącznie na potrzeby propagandy, w oderwaniu od twardych realiów. Byle jak, byle szybciej można się było czymś pochwalić, a później udawać, że wynikających z tego problemów się nie dostrzega. Że nie istnieją. W tej sytuacji może lepiej, że w ramach SOR zrobiono tak niewiele. Strach pomyśleć, jaki byłyby skutki, gdyby zrobiono więcej, z równym namysłem i głębią analizy. Niestety, obawiam się, że to nie jest ich ostatnie słowo.