~~rysiek napisał(a): Był zamek ,pałac w lesie idąc ul.Leśną prosto i w prawo od wylęgarni
Mariana Stachowa jeszcze w latach 1959/60 stały mury

Zamek a pałac to dwie różne kategorie.
Zamek, oprócz funkcji mieszkalnej był w równej mierze, a czasem głównie, budowlą obronną.
Pałac to budowla o charakterze mieszkalno-reprezentacyjnym.
Pałaców było i jest tydiąc

chyba błyskawiczny,zwany suwakiem.

Szok i niedowierzanie!!!!

Ale jaja!!!!

Witajcie kochani!
Jestem w części odpowiedzialna za powstałą skuchę graficzną. Również ubolewam nad faktem integracji obu Bolesławców. Jest to swoisty biały kruk.. ;)
Nie załamujcie się jednak, wkleiliśmy sylwetkę Muzeum Ceramiki zamiast rzeczonego zamczyska. Paniom w Muzeum bardzo przypadła do gustu nowa wersja.

~~Lena Romanowna napisał(a): Witajcie kochani!
Jestem w części odpowiedzialna za powstałą skuchę graficzną. Również ubolewam nad faktem integracji obu Bolesławców. Jest to swoisty biały kruk.. ;)
Nie załamujcie się jednak, wkleiliśmy sylwetkę Muzeum Ceramiki zamiast rzeczonego zamczyska. Paniom w Muzeum bardzo przypadła do gustu nowa wersja.

~~Kremowy Żywotnikowiec napisał(a):

Ktoś napisał: ~~rysiek napisał(a): Był zamek ,pałac w lesie idąc ul.Leśną prosto i w prawo od wylęgarni
Mariana Stachowa jeszcze w latach 1959/60 stały mury

teraz taki pałac ,każd ma kto sie buduje

Mam 69 lat...w 1961 zamieszkałem z rodziną w Bolesławcu...tu spotkałem mądrego sąsiada , który oprowadzał mnie ,7letniego chłopca po naszym mieście... pokazał mi pałacyk przy ul.lesnej...bylem uzdolniony plastycznie więc malowałem ołówkiem ściany tego pałacyku gdzie jeszcze na ścianach były kafelki, płytki łazienkowe...zrobiłem dokumentację tego co pozostało...przy wejściu do parku stał dwa kwadratowe słupy,chyba od bramy... dzisiaj z wielkim żalem wspominam ów pałacyk bowiem ludziska zaczęli go rozbierać na materiał budowlany... niestety,miałem rodzenstwo i ktoś spalił lub wyrzucił moje ,dziecka wypociny...teraz ze smutkiem wspominam !

~~Witold Rudalewicz napisał(a):
Mam 69 lat...w 1961 zamieszkałem z rodziną w Bolesławcu...tu spotkałem mądrego sąsiada , który oprowadzał mnie ,7letniego chłopca po naszym mieście... pokazał mi pałacyk przy ul.lesnej...bylem uzdolniony plastycznie więc malowałem ołówkiem ściany tego pałacyku gdzie jeszcze na ścianach były kafelki, płytki łazienkowe...zrobiłem dokumentację tego co pozostało...przy wejściu do parku stał dwa kwadratowe słupy,chyba od bramy... dzisiaj z wielkim żalem wspominam ów pałacyk bowiem ludziska zaczęli go rozbierać na materiał budowlany... niestety,miałem rodzenstwo i ktoś spalił lub wyrzucił moje ,dziecka wypociny...teraz ze smutkiem wspominam !
Zgłoś do moderacji

Taż pamiętam ten pałacyk. Obok niego było zabudowanie faceta który miał konie, karawan i woził z obecnej Bazyliki trumny na cmentarz w trakcie pogrzebu. Orszak szedł przez cały Bolesławiec. Chyba się Caban nazywał. Konie nakryte żałobnymi szatami szły miarowym wolnym krokiem. Jako łebkowi bardzo mi się to podobało. A drugo pałacyk był w miejscy dzisiejszego ZUS-u.