~~AA napisał(a): ~~Trzeźwy od 10 lat napisał(a): ~~Kirowy Milin napisał(a): Z całą odpowiedzialnością stwierdzam jest to uzależnienie , choroba .
Zgadzam się z wpisem ~~Ja , po wytrzeźwieniu widzą zawsze pobojowisko
które dzień wcześniej zaserwowali , lecz siła nałogu jest bez profesjonalnej pomocy
psychologa niemożliwa , są przypadki gdy osobiście lekarz zaleca pozostawić delikwenta
by spadł na samo dno swego żywota , jak nie zrozumie / nie do odzyskania .
Bywają bardzo rzadkie przypadki uzależnionych z silną wolą odzyskania
tej dobrej strony życia z efektem pozytywnym .
Znam osobiście pewną rodzinę którą sama skreśliłam ,
dzisiaj zwracam szacunek i honor wstydząc się i zarazem ciesząc szczęściem
tej rodziny która była napiętnowana jako patologiczna .
Owszem zdarza się - rzadko, bo rzadko, ale jednak - że wychodzi się z nałogu samemu. Jestem tego przykładem:)
A może ty z tej rodzinki
Nie.