''Naukowcy z Instytutu Ekologii Słodkowodnej i Rybactwa Śródlądowego im. Leibniza już wcześniej podejrzewali, że za tony śniętych ryb w Odrze mogły być odpowiedzialne tzw. „złote algi”. Gatunek Prymnesium parvum m.in. przez ekologa wody Christiana Woltera uważany jest obecnie za najbardziej prawdopodobną przyczynę katastrofy w rzece. Niski poziom wody oraz wysokie temperatury stanowiły idealne warunki dla masowego rozwoju toksycznych alg. Po otwarciu śluz mogły one z kolei spływać dalej wzdłuż całej Odry.''

ok. niech tak będzie ...
tylko dlaczego kiedy widzę zdjęcia Dunaju którego wody w niektórych miejscach sięgają po kolana jest wolny od tych alg?
dlaczego nie ma ich w Renie który już też miejscami przypomina strumień?

czy dlatego że nie ma tam KGHM?
ot taka moja ''teoria spiskowa'' ;D

Wrzucić cały Pis do Odry ,ti Kaczyński się dowie co to są algi solankowe ,bo pewnie nie wie.

Śledztwo zmierza do ustalenia, że ryby się utopiły.

W Bolesławcu w tym czasie paliło się składowisko odpadów czyje ,co Ja bym sprawdził i posłuchał P.ktora wypowiadała się się na ten temat Pani należy chyba do PO ? pozdrawiam wędkarz dolnośląskie.

Co dalej z tą Odrą???

no nic ..dalej płynie tylko określonych winnych nie ma...;D

ogólnie to wina nieszczęśliwego splotu wypadków naturalnych (algi) ale główną winę ponoszą ludzie (samorządy)
no i instytucje państwowe za nonszalancję z jaką podchodziły do narastającego problemu i chaos w komunikacji...

czyli podsumowując ministerstwa ale nie pracujący tam ludzie ...;D
a jak wiadomo pracują tam sami ludzie Tuska więc to ''wina Tuska'' ;D