~~eryk napisał(a): Autor skupia się na "znaliziskach" w archiwum wrocławskich, a sprawach lokalnych regionu pisały też "Nowiny Jeleniogórskie", ale każdy znajduje co jemu wygodne. Po zatem panie Gołębiowski "Słowo Polskie" nie było pismem partyjnym. Pisano różnie.
Zacznijmy od tego, że chętnie się dowiem, co ma Pan/Pani na myśli, twierdząc że "znajduję to, co jest mi wygodne"? Cenzura kontrolowała wszystko, co było wtedy drukowane w Polsce, więc czy jakaś gazeta była własnością państwową, czy nie, nie miało żadnego znaczenia. Można było pisać tylko to, na co pozwalała partia - dopiero lata osiemdziesiąte są okresem, gdy pojawia się na dużą skalę podziemna, opozycyjna "bibuła" prasowa. O tym, że istniały gazety wojewódzkie (w tym wspomniane "Nowiny Jeleniogórskie"), w artykule jest powiedziane, jednak one podlegały takiej samej cenzurze, jak pisma ogólnopolskie. To, co było wydawane w "Gazecie Robotniczej", czy w "Nowinach Jeleniogórskich" przechodziło przez ten sam filtr.