~~Miodowa Stokrotka napisał(a): Niestety artykuł mówi prawdę. Festyny są robione za pieniądze publiczne wiec dlaczego jakas grupa ludzi ma przywileje? Dlaczego zwykły mieszkaniec musi sobie kupować jedzenie a inni dostają je za darmo? Mało tego gmina jeszcze zarabia sobie na wynajętych straganach! Rzygać się już chce patrząc na te tłuste świnie które się pasą z publicznych pieniędzy!
~~Smolista Metasekwoja napisał(a): Artykuł z dupy.
1. Nie wszędzie robi się nakryte obrusem stoliki dla vipów. Jest jedna miejscowość która już dawno temu tego nie robi w pewnej gminie i bardzo dobrze sie to przyjeło zarówno przez Vipów jak i ludzi.
2. Jezeli na imprezę jako organizator zaprasza się np. wójta , burmistrza , posła itp to wypada zapewnić mu miejsce siedzące oraz jakiś poczęstunek. Tego poprostu wymaga kultura.
3. Niejednokrotnie Ci ludzie mają bardzo wielki swój wkład w to ze taki imprezy mogą się odbyć więc tym bardziej wypada ugościć.
4. Generalnie to uginającym się stołom oraz osobnym namiotom mówię zdecydowanie nie. Ale ugoszczenie ludzi i danie im skromnego posiłku jest wyrazem kultury i szacunku.
~~Smolista Metasekwoja napisał(a): Artykuł z dupy.pkt 3 to chyba jakiś śmiech na sali. Wielki wkład w co? W dysponowaniem publicznymi pieniędzmi? To ich praca i tyle! Można zaprosić ale niekoniecznie trzeba ich paść! Na Bolesławicach było tych pseudo vipow o połowę za dużo!
1. Nie wszędzie robi się nakryte obrusem stoliki dla vipów. Jest jedna miejscowość która już dawno temu tego nie robi w pewnej gminie i bardzo dobrze sie to przyjeło zarówno przez Vipów jak i ludzi.
2. Jezeli na imprezę jako organizator zaprasza się np. wójta , burmistrza , posła itp to wypada zapewnić mu miejsce siedzące oraz jakiś poczęstunek. Tego poprostu wymaga kultura.
3. Niejednokrotnie Ci ludzie mają bardzo wielki swój wkład w to ze taki imprezy mogą się odbyć więc tym bardziej wypada ugościć.
4. Generalnie to uginającym się stołom oraz osobnym namiotom mówię zdecydowanie nie. Ale ugoszczenie ludzi i danie im skromnego posiłku jest wyrazem kultury i szacunku.
~~Karmelowopłowa Trzmielina napisał(a):Ktoś napisał: ~~Smolista Metasekwoja napisał(a): Artykuł z dupy.pkt 3 to chyba jakiś śmiech na sali. Wielki wkład w co? W dysponowaniem publicznymi pieniędzmi? To ich praca i tyle! Można zaprosić ale niekoniecznie trzeba ich paść! Na Bolesławicach było tych pseudo vipow o połowę za dużo!
1. Nie wszędzie robi się nakryte obrusem stoliki dla vipów. Jest jedna miejscowość która już dawno temu tego nie robi w pewnej gminie i bardzo dobrze sie to przyjeło zarówno przez Vipów jak i ludzi.
2. Jezeli na imprezę jako organizator zaprasza się np. wójta , burmistrza , posła itp to wypada zapewnić mu miejsce siedzące oraz jakiś poczęstunek. Tego poprostu wymaga kultura.
3. Niejednokrotnie Ci ludzie mają bardzo wielki swój wkład w to ze taki imprezy mogą się odbyć więc tym bardziej wypada ugościć.
4. Generalnie to uginającym się stołom oraz osobnym namiotom mówię zdecydowanie nie. Ale ugoszczenie ludzi i danie im skromnego posiłku jest wyrazem kultury i szacunku.
~~Pitu pitu lizusie napisał(a):Trafny komentarz! Nic dodać nic ująć.Ktoś napisał: ~~Smolista Metasekwoja napisał(a): Artykuł z dupy.
1. Nie wszędzie robi się nakryte obrusem stoliki dla vipów. Jest jedna miejscowość która już dawno temu tego nie robi w pewnej gminie i bardzo dobrze sie to przyjeło zarówno przez Vipów jak i ludzi.
2. Jezeli na imprezę jako organizator zaprasza się np. wójta , burmistrza , posła itp to wypada zapewnić mu miejsce siedzące oraz jakiś poczęstunek. Tego poprostu wymaga kultura.
3. Niejednokrotnie Ci ludzie mają bardzo wielki swój wkład w to ze taki imprezy mogą się odbyć więc tym bardziej wypada ugościć.
4. Generalnie to uginającym się stołom oraz osobnym namiotom mówię zdecydowanie nie. Ale ugoszczenie ludzi i danie im skromnego posiłku jest wyrazem kultury i szacunku.
Impreza z jakiejś okazji robiona jest aby zademonstrować zadowolenie z sukcesu. Jaki wkład mają vipy ?
To wujt , burmistrz i inny mistrz powinni dać przykład i brać udział razem z ludźmi.
Przypominam -- prezydent USA będąc u nas poszedł do stołówki wojskowej i jadł hamburgery z żołnierzami. Albo spontanicznie odwiedza jakąś wybran restaurację i kupuje tam sobie posiłek. U nas burmistrz przychodzi godny na festyn wiejski pojeść pierogów i pieczenicy.
Gościna i uginając się stoy tak ale za swoje.
Wstyd .