~~Szmaragdowozielona Magnolia napisał(a): Za komuny to sie budowało 35 m ,dwa pokoje ,a w nich tata ,mama i trójka dzieci.
~~Zielonoszary Cyprysik napisał(a): Przeprowadziliśmy się z małej klitki na ul. Polnej (rodzina 2+2) do większego mieszkania na tym osiedlu przy ul W. Wasilewskiej (nazwa z tamtych czasów) To w tamtych gównianym schyłku PRLu były naprawdę szczęśliwe chwile. Chociaż jak pamiętam standard tamtych nowych mieszkań i wykonanie w porównaniu z dzisiejszymi to przepaść. Ale człowiek się cieszył, naprawdę się cieszył.
~~Płowobrunatny Cytryniec napisał(a):Ktoś napisał: ~~Szmaragdowozielona Magnolia napisał(a): Za komuny to sie budowało 35 m ,dwa pokoje ,a w nich tata ,mama i trójka dzieci.
Ale kościoły rosły jak grzyby po deszczu! Tak właśnie komuna tępiła kościół, który teraz bezczelnie łże, że z komuną walczył... Waląc z komuchami wódę, robiąc interesy przy tym dumając zwykłych ludzi.
~~Szmaragdowozielona Magnolia napisał(a): Za komuny to sie budowało 35 m ,dwa pokoje ,a w nich tata ,mama i trójka dzieci.
~~Płowobrunatny Cytryniec napisał(a):Ktoś napisał: ~~Zielonoszary Cyprysik napisał(a): Przeprowadziliśmy się z małej klitki na ul. Polnej (rodzina 2+2) do większego mieszkania na tym osiedlu przy ul W. Wasilewskiej (nazwa z tamtych czasów) To w tamtych gównianym schyłku PRLu były naprawdę szczęśliwe chwile. Chociaż jak pamiętam standard tamtych nowych mieszkań i wykonanie w porównaniu z dzisiejszymi to przepaść. Ale człowiek się cieszył, naprawdę się cieszył.
Bo wtedy, pomimo biedy, ludzie potrafili się cieszyć, nawet z małych rzeczy. Teraz potrafią tylko narzekać i podpier.alać się nawzajem.
~~Pablo napisał(a):Ktoś napisał: ~~Płowobrunatny Cytryniec napisał(a):Tak, znałeś, bo wszyscy pracowali (służyli) w tej samej firmie:)Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Zielonoszary Cyprysik napisał(a): Przeprowadziliśmy się z małej klitki na ul. Polnej (rodzina 2+2) do większego mieszkania na tym osiedlu przy ul W. Wasilewskiej (nazwa z tamtych czasów) To w tamtych gównianym schyłku PRLu były naprawdę szczęśliwe chwile. Chociaż jak pamiętam standard tamtych nowych mieszkań i wykonanie w porównaniu z dzisiejszymi to przepaść. Ale człowiek się cieszył, naprawdę się cieszył.
Bo wtedy, pomimo biedy, ludzie potrafili się cieszyć, nawet z małych rzeczy. Teraz potrafią tylko narzekać i podpier.alać się nawzajem.
Tak dokładnie, wszystkich swoich sąsiadów znałem bo wtedy ludzie potrafili normalnie ze sobą rozmawiać.