~~Nie tylko wiara napisał(a):Ktoś napisał: ~~Poczerwieniały Bieluń napisał(a): Należę do grupy uznającej, że nigdy za życia nie dowiemy się prawdy. Wszystko to tylko wiara. Zatem ja wierzę, że jesteśmy za głupi by rozszyfrować mechanizmy stojące za istnieniem.
Nie będę się spierał skoro sam uważasz że jesteś za głupi. Poza wiarą jest nauka. Ludzie weszli na wyżyny wiedzy. Wiedzy nie wiary.Gdyby nie wiedza to do dzisiaj siedział byś na drzewie i iskał pchły drugiemu.
Porównaj sobie zapiski w biblii i wiedzę o wszechświecie . Świat istnieje 14 miliardów lat a człowiek 200 tysięcy. Człowiek piszący 5 tys lat. Biblie napisali ludzie . Nawet na ziemi jest mnóstwo religii. Ludzie umierają i nie zmartwychwstają wszyscy bez wyjątku.
~~Płomienista Firletka napisał(a): Ten dylemat opisał Thomas Huxley tworząc pojęcie agnostycyzmu.
Wierzący nie potrafią udowodnić istnienia boga a niewierzący nie mogą udowodnić, że bóg nie istnieje.
~~Spokojny Firlej napisał(a):Ktoś napisał: ~~Płomienista Firletka napisał(a): Ten dylemat opisał Thomas Huxley tworząc pojęcie agnostycyzmu.
Wierzący nie potrafią udowodnić istnienia boga a niewierzący nie mogą udowodnić, że bóg nie istnieje.
Udowodnienie nieistnienia boga nie stwarza problemu. Ale wierni mają prawo wierzyć w co chcą. Gdyby oni nie indoktrynowali otoczenia nie było by problemu.
Katecheci , finansowanie koscioła , kapelani , religia , konkordat itp.
~~bzyk napisał(a):Ktoś napisał: ~~Spokojny Firlej napisał(a):Ktoś napisał: Ktoś napisał: ~~Płomienista Firletka napisał(a): Ten dylemat opisał Thomas Huxley tworząc pojęcie agnostycyzmu.
Wierzący nie potrafią udowodnić istnienia boga a niewierzący nie mogą udowodnić, że bóg nie istnieje.
Udowodnienie nieistnienia boga nie stwarza problemu. Ale wierni mają prawo wierzyć w co chcą. Gdyby oni nie indoktrynowali otoczenia nie było by problemu.
Katecheci , finansowanie koscioła , kapelani , religia , konkordat itp.
No proszę! Mamy tu wybitne jednostki na forum1! To proszę o dowód na nieistnienie Boga. Sława na całym świecie murowana :)
P.S.
Zaraz znowu się okaże, że mędrcy internetu to głupcy w świecie rzeczywistym.
Dokładnie tak jak ty?
~~No to super napisał(a): Więc super jest z kim porozmawiać.
Jednak czy sądzisz że pozostali będą wiedzieli o czym rozprawiamy,
Zacznijmy E = hv
Fizyka kwantowa to fundament fizyki powiedzmy materialnej w obecnych czasach.
Kwant - inaczej cząstka subatomowa której nie możemy podzielić. Właśnie takim sztandarowym kwantem jest foton / jednostka energii bez masy / Tu należało by się powołać na wzór E = mc2. prekursorem fizyki kwantowej był Max Planck badający zasady wypromieniowywania ciepła.
Teraz coś od siebie. Nauka to konkretna wiedza która pozwala uznawać pewne zjawiska za fakty a inne jako bajeczki lub fantazje. Przyjmijmy dwie teorie . Pierwsza to teoria wielkiego wybuchu w której mamy jedną niewiadomą . Jak on został zainicjowany i w jaki sposób zebrała się masa krytyczna energii.
Druga teoria to stwórca . Jednak ta posiada dwie niewiadome. Po pierwsze jak stwórca stworzył z niczego wszechświat . Oraz druga kto stworzył stwórcę ?
Wniosek prosty - mniej skomplikowana udowodniona przez A . A E = mc2.
Materię można zmienić w energię i odwrotnie. / wide reakcje termojądrowe/.